MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ucieczka z pułapki

Beata Sypuła
Graf. Żaneta Mikołajczyk/Beata Sypuła
Graf. Żaneta Mikołajczyk/Beata Sypuła
Mieszkańcy Śląska są zrażeni do kredytów, tylko 20 proc. zamierza zadłużyć się w banku. Z wypłaty Urszuli Sz. z Sosnowca zostaje po potrąceniach komorniczych tylko 200 zł. Z renty jej męża - 300 zł.

Mieszkańcy Śląska są zrażeni do kredytów, tylko 20 proc. zamierza zadłużyć się w banku.

Z wypłaty Urszuli Sz. z Sosnowca zostaje po potrąceniach komorniczych tylko 200 zł. Z renty jej męża - 300 zł. Spłaty kredytów spowodowały, że rodzinie z ul. Goszczyńskiego grozi odcięcie prądu i eksmisja z mieszkania. Chcąc pomóc koleżance, pani Urszula wpadła w pułapkę długów. Banki nie chciały jej pomóc w poluzowaniu zaciskającej się pętli zadłużenia.

- Wzięłam pierwszy kredyt, żeby spłacić kredyt koleżanki, który lekkomyślnie podżyrowałam - opowiada Urszula Sz. - Ciężka choroba córki spowodowała, że brałam następne kredyty.

Pieniądze poszły na jej kliniczne leczenie i leki. Po ciężkiej chorobie córka zmarła. Nieszczęścia chodzą parami - choroba męża też szarpała budżetem.

- Prosiłam, gdzie tylko mogłam, o pomoc. Wszystko na nic. Jestem u kresu sił i nerwów - mówi sosnowiczanka.

Wczytała się w regulaminy banków, wysłuchała rad, jak uniknąć najgorszego, czyli niespłacania długów. Prosiła o rozłożenie spłaty na większą liczbę rat, by tym samym stały się łatwiejsze do płacenia - odmowa. Postulowała przekształcenie kredytu wysoko oprocentowanego, pobranego jeszcze w 1999 roku, na kredyt niżej oprocentowany - odmowa. Prosiła o karencję w spłacie, licząc na to, że upora się z zadłużeniem wobec jednego banku, a potem kolejnego - odmowa. Banki zastosowały tylko jeden środek, za to skuteczny: była sprawa sądowa, a dziś są potrącenia komornicze.

- Dziś moje długi, na które składają się kredyty, należności mieszkaniowe, niezapłacone rachunki za prąd, odsetki i odsetki od odsetek wynoszą 100 tys. zł - łka pani Urszula.

Takich osób są tysiące. Polskim sposobem na kłopoty finansowe lub dodatkowe potrzeby - wykraczające poza ramy domowego budżetu - są pożyczki. Przede wszystkim zaciągane u rodziny lub znajomych.

- Robi tak 38 proc. Polaków, 64 proc. osób sądzi, że w ten sposób postępują w naszym kraju ludzie, którzy mają kłopoty finansowe - mówi Elżbieta Anders z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Okazuje się, że 73 proc. należności Polaków wobec banków stanowią kredyty konsumpcyjne. Jak zbadał Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, w 1998 r. było to niespełna 21 mld zł, a na początku 2002 r. ponad 42 mld zł. Wtedy też w bankach kredyty niespłacone stanowiły 12 proc., a dziś 20 proc. To powoduje, że banki muszą tworzyć wyższe rezerwy na kredyty zagrożone i przestają pobłażać dłużnikom takim jak Urszula Sz. z Sosnowca.

Kłopoty ze spłatą kredytów spowodowały, że dziś tylko co piąty Polak jest zainteresowany zaciągnięciem pożyczki gotówkowej, którą można przeznaczyć na bieżące potrzeby.

- W województwie śląskim pęd do kredytów jest dużo mniejszy - mówi Agnieszka Małkiewicz z firmy badawczej Claritas Polska.

Kiedy banki odmawiają, wiele osób trafia do biur finansowych, często działających w tzw. systemie argentyńskim. Mimo że dziś oferta "Wpłać pieniądze, potem czekaj na pożyczkę" jest już niedozwolona, wciąż pojawia się na rynku.

Grzegorz Bierecki, prezes Kasy Krajowej SKOK radzi, żeby uciekać od takich instytucji, które przed udzieleniem pożyczki żądają jakiejkolwiek wpłaty. Jeśli już popełniło się błąd i podpisało umowę - można ją rozwiązać bez podania przyczyn w ciągu trzech dni i wówczas odebrać swoją wpłatę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto