Do czterech urzędów celnych z terenu naszego województwa wpłynęły już tysiące wniosków o zwrot akcyzy za importowane samochody. Wszystko wskazuje jednak na to, że na razie... nie ma sensu występować z takim wnioskiem. I to pomimo wyroku unijnego Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu, który uznał, że stosowana w Polsce akcyza na sprowadzane z innych krajów UE samochody starsze niż dwuletnie była sprzeczna z unijnym prawem.
Zwrócą tylko różnicę
- Już kilka miesięcy temu, od momentu, w którym pojawiły się pierwsze sygnały, że Unia krytykuje wysokość opodatkowania akcyzą samochodów sprowadzonych do Polski, wielu nabywców zaczęło występować z wnioskami o zwrot tego podatku - twierdzi Elżbieta Gowin, rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach. - Do tej pory w każdym przypadku organy celne, zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji, wydawały jednak decyzje odmowne. Inne przecież nie mogły być, bo organy podatkowe są zobligowane do stosowania aktualnie obowiązującego w Polsce prawa. Żadna ze skarg na decyzje organów celnych złożona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie została dotychczas rozpatrzona - we wszystkich przypadkach WSA zawiesił postępowanie.
Gowin dodaje, że urzędy celne zaczną rozpatrywać wnioski dotyczące zwrotu akcyzy dopiero w chwili, gdy resort finansów wydana w tej sprawie stosowne wytyczne.
- Nie będziemy zwracać całej akcyzy za używane auta sprowadzane z zagranicy, ponieważ zgodnie z decyzją unijnego Trybunału jesteśmy zobowiązani oddać tylko nadpłatę - podkreśla Kuba Lutyk z resortu finansów. - Wyrok Trybunału nie daje bowiem podstawy do niepłacenia podatku akcyzowego. Tym bardziej, iż od 1 grudnia 2006 r. w przypadku samochodów starszych niż dwa lata kwestionowany sposób ustalania stawki według wzoru z rozporządzenia - czyli wzrostu stawki wraz z wiekiem pojazdu - nie znajduje już zastosowania.
Policzą jeszcze raz
Jak to będzie wyglądać w praktyce nadpłaty podatku? - Najpierw wyrok Europejskiego Trybunał Sprawiedliwości skierowany zostanie do sądu krajowego, który powinien wydać ostateczną decyzję w tym zakresie - informuje Lutyk. - Jednocześnie w resorcie rozpoczęły się prace nad określeniem trybu i formy ewentualnego zwrotu kwot podatku akcyzowego przewyższających to, co odpowiada podatkowi zawartemu w cenie krajowego, podobnego używanego samochodu.
- Jedno jest pewne - o zwrot nadpłaty podatku będą mogły wystąpić jedynie osoby, które sprowadziły samochód po 1 maja 2004 r., czyli po wstąpieniu Polski do Unii - mówi Elżbieta Gowin. - Wnioski będą przyjmowały urzędy celne - a nie skarbowe - i to one podejmą ostateczną decyzję po dokładnej weryfikacji wniosku.
Również resort finansów podkreśla, że nie będzie zwracać podatku wyłącznie na podstawie wartości auta umieszczonej w fakturze. - Ordynacja podatkowa pozwala na podejmowanie decyzji o zwrocie nadpłaty w oparciu wartość rynkową pojazdu - wyjaśnia Kuba Lutyk.
Auto za 1 euro
To oznacza, że wiele osób może zrezygnować z ubiegania się o zwrot, ponieważ przedstawiły faktury z zaniżoną ceną pojazdu. - Mieliśmy sporo takich przypadków, w których importerzy próbowali dowodzić, że zapłacili cenę nie mającą nic wspólnego nie tylko z wartością rynkową ale nawet zdrowym rozsądkiem - mówi Elżbieta Gowin. - Niektóre faktury opiewały na przykład na 1 euro. W takich przypadkach od razu wszczynaliśmy postępowanie - podkreśla.
- Jest wielu importerów, głównie tych, którzy sprowadzali auta na własne potrzeby, którzy bez problemu powinni udowodnić, że zapłacili za granicą za auto znacznie mniej niż w kraju - wystarczy przejrzeć choćby zagraniczne aukcje internetowe, żeby to sprawdzić - mówi prezes Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciech Drzewiecki. - Zawsze też można odwołać się od decyzji urzędu celnego do sądu - dodaje.
Zdaniem eksperta
Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar
Jestem przekonany, że na skutek wyroku unijnego Trybunał Sprawiedliwości nasze państwo będzie musiało zwrócić importerom aut nie miliardy złotych, a 200-300 milionów złotych. Procedura odzyskiwania różnicy w akcyzie będzie bowiem długotrwała i uciążliwa. Jeśli więc ktoś będzie mógł liczyć jedynie na 100-200 złotych zwrotu, to zapewne odstąpi od złożenia wniosku. Zwłaszcza, że to na importerze będzie spoczywał obowiązek udowodnienia, że zapłacił rzeczywiście tyle, ile zapisano na fakturze.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?