Projekt ustawy gwarantującej podwyżki dla całej służby zdrowia wniósł do laski marszałkowskiej klub parlamentarny PiS. Projekt uwzględnia obietnice rządowe, złożone już przez ministra zdrowia Zbigniewa Religę i jest dodatkowo uzupełniony o postulaty strajkujących w całym kraju środowisk służby zdrowia. Zarówno posłowie PiS, jak i minister Religa liczą, że stanie się on podstawą do zakończenia protestów w szpitalach.
PiS ogłosiło swój projekt po ponadgodzinnych ustaleniach z przedstawicielami samorządów lekarzy i pielęgniarek, do których doszło w środę w Sejmie. Ustawa ma zagwarantować podwyżki dla wszystkich pracowników służby zdrowia, zarówno z publicznych, jak i niepublicznych placówek. Już w tym roku ich płace mają zostać podwyższone o 25 procent i o tyle samo w roku następnym. By to zrealizować, planowany o 5,4 miliarda złotych wzrost nakładów na sferę zdrowotną ma być w całości przeznaczony na płace.
- Płace będą godne dla wszystkich - podkreślał w środę Przemysław Gosiewski, szef klubu parlamentarnego PiS. - To radykalny krok, który kiedyś trzeba było uczynić - wtórował mu Religa.
- Ta ustawa to miłe zaskoczenie - oceniali przedstawiciele samorządów. Większość z nich była zadowolona z obietnic zapisanych w ustawie. - Ten projekt realizuje doraźne postulaty lekarzy i jest dobrą podstawą do podpisywania porozumień pomiędzy strajkującymi a dyrektorami szpitali - uznał Konstanty Radziwiłł, szef Naczelnej Rady Lekarskiej.
Nieco chłodniej projekt przyjęły pielęgniarki. Choć zdaniem Elżbiety Buczkowskiej, przewodniczącej Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, zapewnia on podwyżki wszystkim, bez względu na formę zatrudnienia, nie gwarantuje, że będą one 30-procentowe, czego domagali się strajkujący.
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?