Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W finale ogólnopolskiego konkursu o tytuł Najpiękniejszej Matki i Córki walczą dwie pary ze Śląska

Agata Markowicz
Na ławeczce Danuta Schwengler i Katarzyna Sury. Obok mam przysiadły ich pociechy: Sandra (z lewej) i Karolina. O tym, że zgłosiły się do konkursu, wiedziało do tej pory niewielkie grono osób.
Na ławeczce Danuta Schwengler i Katarzyna Sury. Obok mam przysiadły ich pociechy: Sandra (z lewej) i Karolina. O tym, że zgłosiły się do konkursu, wiedziało do tej pory niewielkie grono osób.
Katarzyna i Karolina Sury pochodzą z Katowic. Danuta i Sandra Schwengler - z Zabrza. Dziś w samo południe w Łodzi zaczynają próby do wielkiego finału konkursu o tytuł Najpiękniejszej Mamy i Córki, który zaplanowano na ...

Katarzyna i Karolina Sury pochodzą z Katowic. Danuta i Sandra Schwengler - z Zabrza. Dziś w samo południe w Łodzi zaczynają próby do wielkiego finału konkursu o tytuł Najpiękniejszej Mamy i Córki, który zaplanowano na 23 maja.
Na półfinał, dwa tygodnie temu, ledwo zdążyły. Dlatego to właśnie im przypadły dwa ostatnie numery startowe. To wyjaśnia także fakt, że do czasu tej rozmowy nie zdążyły się… poznać. Katarzyna i Karolina Sury pochodzą z Katowic. Danuta i Sandra Schwengler - z Zabrza. Spotykamy się na tydzień przed finałem.

"Winny" mąż i tata

- Dlaczego zdecydowałyśmy się wystartować? W naszym wypadku "winny" jest mąż i tata - śmieją się Danuta i Sandra. - Ktoś w pracy u męża wyczytał informację na ten temat w dodatku do "Dziennika Zachodniego" - opowiada Danuta (szczuplutka, zgrabna, ciemna blondynka rzeczywiście nie wygląda na mamę dorastającej córki). - Macie, to coś akurat dla was - z takimi słowami Marian Schwengler wręczył kiedyś "swoim" dziewczynom numer telefonu, pod który trzeba było zadzwonić.

- To dobra okazja, aby się sprawdzić - pomyślała Danuta. Bo komentarzy "to niemożliwe, żeby pani miała tak duże dziecko" albo "a ile pani miała lat, jak córeczka się urodziła", nasłuchała się już po uszy. Niedowiarków zapewnia, że wcale nie musiała "kupować" lat, gdy debiutowała jako żona i mama. Sandrę urodziła, kiedy miała 22 lata.

Pierwsze koty za płoty

Oprócz prawie 18-letniej Sandry Danuta ma trzyipółrocznego syna Kubusia. Na półfinałach w Łodzi synek dzielnie kibicował mamie razem z tatą.

Kiedy do konkursu było daleko, Danucie sen z powiek spędzały stroje kąpielowe, w których trzeba było się pokazać przed komisją. - Nie przewidziałam, że trudniejsza będzie pierwsza z konkurencji, z pozoru banalna, czyli przedstawienie siebie i córki - wspomina.

- Ja miałam inny problem - wtrąca Katarzyna Sury. - Jak zdążę w ciągu zaledwie dwóch minut powiedzieć o sobie i córce wszystko, co bym chciała...

- Być może szczęście przyniosły mi buty? - zastanawia się Sandra. - Na wybiegu podczas półfinałów wystąpiła w moich szpilkach - tłumaczy jej mama. - A może stroje kąpielowe, kupione na kilka godzin przed finałem? - dodaje.

Danuta jest magistrem pedagogiki korekcyjnej. Pracuje m.in. w przedszkolu. - Moje koleżanki, kiedy dowiedziały się, że startuję w zabawie, zamierzały nawet wynająć autobus i jechać kibicować nam do Łodzi - śmieje się zabrzanka.

Sandra (urodę odziedziczyła po mamie) ma jeszcze rok do matury. Udział w konkursie na najpiękniejszą matkę i córkę to nie pierwszy jej publiczny występ. Zanim zdała do liceum, chodziła do szkoły baletowej, ma na swoim koncie m.in. występy na scenie Opery Śląskiej. Podczas wtorkowego finału na pewno będzie kibicował jej chłopak Mateusz.

Piękne i szalone

Katarzyna Sury (zgrabna, długowłosa, energiczna blondynka) jest stomatologiem, podobnie jak jej małżonek Tomasz. Banalna byłaby zagadka, jaki fach w przyszłości zamierza wybrać Karolina...

One także informację o konkursie wyczytały w DZ. - Pomyślałyśmy, a dlaczego nie? Może się zabawimy? Nawet mąż nie był specjalnie zdziwiony, bo już przyzwyczaił się do moich szalonych pomysłów - opowiada Katarzyna. - Zadzwoniłam do Łodzi, aby spytać o szczegóły i wysondować, czy się nadajemy. Wstępny test na telefon zdałyśmy pozytywnie, więc 6 maja wsiadłyśmy w samochód i pojechałyśmy na półfinały. Upewniając się jeszcze, czy nie będzie trzeba indywidualnie śpiewać albo tańczyć - śmieje się Katarzyna.

Karolina ma rok młodszą siostrę Magdę. - Bardzo chętnie w zabawie wystartowałabym z dwoma córkami, ale niestety nie mogłam - wyznaje Katarzyna. Magda (ma na koncie udany udział w konkursie Elite Model Look) typ urody odziedziczyła po mamie, Karolina (brunetka, o ciemnej karnacji) jest podobna do taty.

Karolina do wyników konkursu podchodzi ze stoickim spokojem. Taki sprawdzian to betka, zważywszy, że w tym roku zdaje maturę! Na oblanie egzaminu na wybiegu w Łodzi może sobie pozwolić, w przeciwieństwie do tego, który składa w katowickim liceum im. S. Maczka. Na szczęście zostały już tylko fizyka i chemia. A potem kolejne wyzwanie - egzamin na stomatologię.

O tym, że startuje w konkursie wiedzą jej dwie przyjaciółki i chłopak Sławek. Ten ostatni będzie oczywiście wspierał ją podczas finałów w Łodzi.

Szafa na kluczyk

Bycie atrakcyjną mamą i mieszkanie pod jednym dachem z dwoma nastoletnimi córkami niesie pewne zagrożenia. Na przykład takie, że... szafę trzeba zamykać na kluczyk. - Jedna i druga córka uwielbiają ode mnie pożyczać ciuchy - wzdycha Katarzyna Sury. - Powodzenie mają zwłaszcza moje dżinsy i t-shirty, dlatego takie zabezpieczenie jest w moim wypadku niezbędne - dodaje.

Karolina i jej mama podkreślają, że łączy je dobry kontakt. - Razem lubimy podróżować i zwiedzać egzotyczne zakątki. Razem chodzimy do dyskoteki, zwłaszcza latem podczas urlopu. Albo na zakupy - wylicza Katarzyna.

Szczęśliwa trzynastka

Do konkursu o tytuł Najpiękniejszej Mamy i Córki napłynęło kilkaset zgłoszeń, z czego - po wstępnym typowaniu jury - w półfinale zaprezentowało się 49 par z całej Polski. 6 maja z rozgrywki odpadło ponad 30 par. Ostatecznie na scenie Teatru im. Jaracza w Łodzi, 23 maja, o tytuł Najpiękniejszych walczyć będzie ich tylko 13.

W finale wszystkie kandydatki czekają dwie prezentacje: w sukniach koktajlowych i strojach kąpielowych. A ponieważ organizatorzy nie przewidują do pomocy żadnego fryzjera i wizażysty - uczestniczki same muszą zatroszczyć się także o makijaż i fryzury.

Kandydatki będzie oceniać 10-osobowe jury, złożone w większości z panów. Oprócz kierownictwa redakcji Expressu Ilustrowanego, który konkurs organizuje, zasiądą w nim m.in.: Marian Lichtman (Trubadurzy), Stanisław Komadowski (stylista fryzur) i Jan Grodek (katedra Rzeźby ASP w Łodzi). Wśród oceniających będą także Ewa i Sarah Pietrzak, które wywalczyły tytuł Najpiękniejszej Mamy i Córki w 2005 roku.

Jurorzy wyborów podkreślają, że w konkursie liczą się nie tylko uroda i umiejętność autokreacji. Równie istotna jest "nić porozumienia" łącząca Matkę i Córkę.

Na zwyciężczynie zabawy czeka już czerwony chevrolet spark.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto