Szefowie JSW wystąpili do ministerstwa gospodarki o zgodę na zatrudnienie w swoich kopalniach około tysiąca osób. Nowi pracownicy zajmą miejsca górników, którzy w tym roku odejdą na emerytury.
W pracy na dole musi być ciągłość. Zatrudnienie sięga u nas 19 400 i na takim poziomie musi być utrzymane. Procedury chcielibyśmy rozpocząć w lutym, a nabór przeprowadzić w marcu – poinformował wczoraj DZ Marian Ślęzak, zastępca prezesa zarządu, dyrektor biura zatrudnienia, płac i polityki społecznej w JSW.
Władze spółki mają nadzieję, że ministerstwo wyda zgodę jeszcze w tym miesiącu, przed planowanym na 27 stycznia posiedzeniem rady nadzorczej, która musi podjąć decyzje w sprawie zatrudnienia nowych górników. Najwięcej wakatów – około 300 – pojawi się w kopalni „Pniówek”.
Władze JSW zapewniają, że nie będzie „podbierania” pracowników z prywatnych firm górniczych, na co się skarżyli ich przedstawiciele w przeszłości.
– Od zeszłego roku wprowadziliśmy zdrową zasadę. Każdy, kto z firmy będzie chciał przejść do nas, będzie musiał przedstawić deklarację swojego szefa, że zgadza się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. To się sprawdziło i już nie ma z tym kłopotów – zapewnia Ślęzak.
Spółka szuka ludzi młodych, do 35 lat. Najlepiej z uprawnieniami górniczymi i średnim wykształceniem. Połowa z tysiąca zatrudnionych jest potrzebna do typowych prac wydobywczych na dole.
– Potrzebni są też elektrycy i mechanicy. Około 100 osób będzie pracowało natomiast na powierzchni, m.in. w zakładach przeróbczych – wyjaśnia prezes Ślęzak.
Spółka nie obawia się braku chętnych, bo przy podobnym naborze w ubiegłym roku (przyjęto wówczas prawie 900 ludzi – red.) o pracę ubiegało się osiem tysięcy osób.
– Wybrani kandydaci przed podjęciem pracy będą kierowani na badania psychotechniczne. Dzięki nim będzie wiadomo, kto się nadaje do pracy na dole, a kto nie. W zeszłym roku spośród przyjętych tylko dwóch trzeba było zwolnić – dodają w JSW.
Szefowie spółki przypominają, że na pracę nie mają szans górnicy, którzy skorzystali z Górniczego Pakietu Socjalnego i np. wzięli odprawy.
Spółka podpisała umowy z dwiema szkołami średnimi z Jastrzębia Zdroju na zatrudnianie absolwentów. – Dyrekcja będzie nam wybierać najlepszych z najlepszych, z pewnością ich zatrudnimy – mówi Marian Ślęzak.
Uczniowie wiążą z tą propozycją spore nadzieje. – W mojej rodzinie wszyscy pracowali w górnictwie, dlatego ja też postanowiłem kontynuować tę tradycję. Nie boję się pracy pod ziemią choć uważam, że to naprawdę ciężki zawód – mówi Łukasz Ziemianin, uczeń jastrzębskiego technikum górnictwa podziemnego.
– Wybrałem tę szkołę głównie dlatego, że po jej ukończeniu mam zagwarantowaną pracę w JSW. Bezrobocie jest coraz większe, a górnictwo było i nadal jest opłacalne – dodaje jego kolega, Mateusz Słowiński.
JSW chce przeprowadzić nabór już w marcu, bo pracownicy najczęściej zaczynają odchodzić na emerytury w połowie roku. Wtedy zacznie brakować rąk do pracy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?