Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sieci populistycznych obietnic

Jacek Bombor, Maciej Kołodziejczyk
fot. K. Materna
fot. K. Materna
Nawet 35 mln euro kary może zapłacić Polska za świadome naruszenie unijnego prawa! Posłowie chcieli w marcu zrobić dobrze polskim internautom, zwalniając usługi internetowe z podatku VAT, a dla firm wprowadzając ...

Nawet 35 mln euro kary może zapłacić Polska za świadome naruszenie unijnego prawa! Posłowie chcieli w marcu zrobić dobrze polskim internautom, zwalniając usługi internetowe z podatku VAT, a dla firm wprowadzając obniżoną 7-procentową stawkę. Na własne życzenie stworzono bubel, narażając Polskę na ostry konflikt z UE, który na dodatek może nas drogo kosztować!

Komisja Europejska wszczęła przeciwko nam postępowanie – w myśl przepisów unijnych powinniśmy mieć w Polsce stawkę podstawową VAT – a wynosi ona obecnie 22 procent. Jeśli zostanie wprowadzona, internet prawdopodobnie zdrożeje.

Termin wysłania odpowiedzi na zarzuty minął wczoraj. Polski rząd postanowił czekać na reakcję UE, choć odniósł się do zarzutów we wtorek: – Chcemy mieć niskie ceny na internet, w drugiej kolejności będziemy dostosowywać się do unijnego prawa – mówił wicepremier Jerzy Hausner.

Czy UE będzie się z nami patyczkować? Wątpliwe, bo przecież nasi posłowie z pełną świadomością złamali unijne zasady. Nie ukrywają tego w Ministerstwie Finansów. – Istnieje ryzyko, że zapłacimy karę. To 275 tysięcy euro dziennie, licząc od 1 maja. Miejmy nadzieję, że nasze argumenty przyniosą skutek – wyjaśnia Anna Puzyna-Sobocińska z biura prasowego Ministerstwa Finansów.


W swojej odpowiedzi dla KE rząd wyjaśnił, że najpierw zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego, czy 7-proc. stawka VAT na usługi dostępu do internetu jest zgodna z Konstytucją.

– Oczywiście informujemy Komisję Europejską, że jesteśmy w stanie przyjąć nowelizację, zakładającą wprowadzenie wymaganych 22 procent: – Obawiamy się wtedy podwyżek cen na dostęp do internetu. Najpierw będziemy rozmawiali z Telekomunikacją Polską, czy będzie to konieczne – dodaje Puzyna-Sobocińska.

Polscy posłowie z premedytacją naruszyli unijne prawo w marcu tego roku, zwalniając z VAT-u usługi internetowe dla klientów indywidualnych. Pomysł podpisał 26 marca prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ministerstwo Finansów szacuje, że dochody państwa w wyniku wprowadzenia nowych regulacji podatkowych zmniejszą się o ok. 600-800 mln zł.

Teraz grozi nam nie tylko wysoka kara finansowa, ale i droższy internet dla wszystkich. Polska mogłaby obniżyć nieco podatek z 22 procent, gdyby tę stawkę podstawową zmniejszyć do np. 15 procent – To jednak nie jest takie proste – przyznaje Puzyna-Sobocińska.


Populistyczna decyzja oznacza także kłopoty w realizacji rządowego programu o nazwie: „Program upowszechniania szerokopasmowego dostępu do internetu”. Jego podstawowym celem było... obniżanie cen. Obliczono, że w ciągu najbliższych dwóch lat liczba użytkowników internetu miała wzrosnąć o 300 tysięcy, a 45 tysięcy szkół i przedszkoli zostanie „podłączonych” do sieci! Wizja podwyższenia podatku każe te postanowienia wpisać do listy pobożnych życzeń...


Ilu jest internautów?

8 mln ludzi – tylu Polaków korzysta z Internetu
25 procent – tylu Polaków korzysta z Internetu w wieku od 15 do 75 lat
1 milion – o tyle wzrosła liczba internautów w ciągu minionego półrocza
54,3 proc. – tylu z nas korzysta z Internetu w domu
24,4 proc. – tylu z nas surfuje w pracy
23,8 proc. – a tylu ma dostęp do Internetu w szkole lub uczelni
15 proc. – tylu z nas korzysta z usług kawiarenek internetowych

* zgodnie z wynikami cyklicznych badań NetTrack przeprowadzanych przez instytut badawczy SMG/KRC Poland Media w okresie maj-lipiec 2004 roku



22 procent VAT, czyli... czy podrożeje internet?

Na takie pytanie w Telekomunikacji Polskiej odpowiadają wymijająco – Zbigniew Drohobycki, rzecznik prasowy TP S. A w Katowicach odpowiada, że jego firmie „zależy na tym, by ceny nie wzrastały”.

– Na razie tylko mówi się o tym, że VAT zostanie ustalony na poziomie 22 procent. Jest za wcześnie, żeby ustalać strategię działania – wyjaśnia Drohobycki.

Wątpliwości, co do czekających internautów podwyżek, nie mają jednak lokalni operatorzy. – Po kieszeni dostaną ci, którzy są na końcu tego łańcucha, czyli zwyczajni internauci – mówi jeden ze śląskich providerów.

Zdaniem Andrzeja Langnera, szefa żorskiego Netkomp podwyżki będą, ale nie wszędzie. Ostateczna decyzja należy do samego operatora, który musi zdecydować, czy ryzykować utratę klienta.

– Przy takiej konkurencji jaką mamy dziś, każda podwyżka stwarza takie ryzyko – wyjaśnia Langner. – A odzyskanie klienta może być droższe, niż przypuszczalne straty wynikające z nie podnoszenia ceny.

Robert Śmietanka, szef Klubu Operatorów Lokalnych działającego przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji dodaje, że 22 procentowy VAT jest korzystny, ale właśnie dla firm zajmujących się dostarczaniem internetu.

– Wreszcie będziemy mogli tę sumę umieścić po stronie kosztów – wyjaśnia Śmietanka.

Zresztą jego zdaniem korzystanie z sieci w Polsce wcale nie jest takie drogie, bo za podłączenie u lokalnego operatora Polacy płacą sumy podobne do tych, które obowiązują w Wielkiej Brytanii, Francji czy Holandii (ok. 40 euro).

– Oczywiście można się sprzeczać i mówić o różnicy w poziomie życia, ale proszę zwrócić uwagę, że u nas ten biznes ruszył w ostatnich latach od zera, a to znaczy, że operatorzy ponieśli duże koszty – twierdzi Śmietanka.
Ani TP SA, ani operatorzy lokalni nie mają wątpliwości, że w najbliższych latach cena dostępu do sieci będzie spadała. Robert Śmietanka przyznaje jednak, że wprowadzenie 22 procentowego VAT-u może spowodować zawirowania na rynku cen. – W górę, ale nawet jeśli będą, to krótkotrwałe – dodaje.
Co dalej? Andrzej Langner twierdzi, że ceny spadną wyraźnie dopiero wtedy, kiedy zostanie przełamany monopol Telekomunikacji Polskiej.



Internauta

Paweł Piątek, górnik z Jastrzębia Zdroju. Podłączony do sieci przez lokalnego operatora, łącze 32 kB/s (najtańsze, bardzo wolne).
Pan Paweł rok temu zapłacił 180 zł opłaty instalacyjnej i 70 zł kaucji. Dziś płaci miesięczny rachunek w wysokości 33 zł. Po wprowadzeniu 22 procentowego VAT-u dla odbiorców indywidualnych jego rachunki mogą wzrosnąć nawet o 7 zł 30 gr!
– Początkowo płaciłem miesięcznie za korzystanie z sieci 35 złotych. Po naszym wejściu do Unii Europejskiej obniżono cenę o 2 zł. Teraz, kiedy słyszę o propozycjach wprowadzenia VAT-u na usługi internetowe, krew mnie zalewa bo już widzę wzrastające ceny. Wszyscy będą tłumaczyć, że jest VAT, to musi być drożej, a dla mnie to i tak spory wydatek! Zrezygnować z sieci nie mogę, bo żona studiuje psychologię i właśnie za pomocą internetu zbiera wiele materiałów do pracy magisterskiej. Zresztą dziś bez internetu żyć coraz trudniej – tak płacimy rachunki, oszczędzając na opłatach manipulacyjnych w banku, kontaktujemy się też ze znajomymi. Tyle już słyszałem o tym, że usługi telekomunikacyjne stanieją po naszym wejściu do Unii Europejskiej i dziś wiem jedno – internet staniał o dwa złote na kilka miesięcy, a teraz pewno zdrożeje o siedem złotych. Bez sensu...


Wcale nie jest drogo

Mówi Zbigniew Drohobycki, szef biura prasowego TP SA w Katowicach:
Niewiele prawdy jest w obiegowej opinii o tym, że polski internet jest najdroższy na świecie. Na przykładzie Neostrady widać to najlepiej – przy łączu 128 kB/s w lipcu płaciliśmy 16 dolarów. Taniej było tylko w Słowacji, a drożej na Litwie, gdzie cena wynosiła 17 dolarów, czy Francji z opłatą 24 dolarów. Podobnie ma się sprawa z łączem 512 kB/s – w Polsce płacimy 27 dolarów, we Francji 33, a w porównywanej często do Polski Portugalii już 55 dolarów.


Ulegliśmy presji

Mówi Zbyszek Zaborowski, poseł SLD:
Głosowaliśmy nad zniesieniem podatku VAT na usługi internetowe, uginając się pod presją samych użytkowników internetu i opinii publicznej. Ktoś z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej faktycznie ostrzegał nas wówczas, że łamiemy unijne prawo i możemy mieć kłopoty. A nam chodziło o tańszy internet, w Sejmie była co do tego zgodność. Informatyzacja naszego społeczeństwa odbywa się dynamicznie, ale do krajów Europy Zachodniej jeszcze nam bardzo daleko. Tani internet pomoże nam wyrównywać zaległości. Czy postąpiliśmy słusznie? Sprawa rozbije się o Trybunał Konstytucyjny.


Zagranie populistyczne

Mówi Rafał Zagórny, poseł PO zasiadający w sejmowej komisji finansów:
Ustawa o VAT przeszła w takiej formie dzięki poparciu koalicji rządzącej, która wyraźnie nie chciała zauważyć jej wad. Jedną z nich była m. in. sprawa opodatkowania usług internetowych – od dawna było wiadomo, że dyrektywy Unii wskazują nam 22 procentowy podatek VAT. I niestety są na tyle precyzyjne, że nie było sensu z nimi walczyć. Niestety populizm w Polsce wciąż jest, dla niektórych ważniejszy, niż rozsądne działanie. Zresztą pomysłów na ten VAT jest coraz więcej, a niektóre z nich są nawet szkodliwe dla budżetu, na przykład zerowy podatek na usługi internetowe.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto