Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałęsa: SB manipulowała

Michał Lewandowski
Fot. Abramowicz Dorota
Fot. Abramowicz Dorota
Lech Wałęsa opublikował w internecie ok. 500 stron dokumentów Służby Bezpieczeństwa otrzymanych z Instytutu Pamięci Narodowej. Jego zdaniem to dowód, że bezpieka manipulowała Anną Walentynowicz i Andrzejem Gwiazdą.

Lech Wałęsa opublikował w internecie ok. 500 stron dokumentów Służby Bezpieczeństwa otrzymanych z Instytutu Pamięci Narodowej. Jego zdaniem to dowód, że bezpieka manipulowała Anną Walentynowicz i Andrzejem Gwiazdą. Cel operacji był prosty - skłócenie działaczy "Solidarności".

Pół tysiąca stron zamieszczonych w sobotę przez Lecha Wałęsę w internecie to przede wszystkim teczka zawierająca "Akta sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. Emerytka". Taki kryptonim bezpieka nadała Annie Walentynowicz. Dokumenty obejmują lata 1970 -1989.

Operacja "Emerytka" miała na celu - poza inwigilacją Anny Walentynowicz i jej środowiska - również skłócenie jej z Wałęsą. W materiałach dokładnie są opisane sposoby, którymi bezpieka chciała utwierdzać Walentynowicz w przekonaniu, że Lech Wałęsa był nieuczciwy i był agentem SB. Przykład to choćby pochodzący z 1985 r. plan, według którego podczas konferencji ówczesnego rzecznika rządu Jerzego Urbana wytypowany dziennikarz zachodniej agencji prasowej miał pytać o to, jak wyglądało przekazanie przez Wałęsę 60 tys. dolarów na budowę pawilonu "Panoramy Racławickiej". SB dowiedziała się bowiem, że lider "S" miał obiecać wpłatę, której nie dokonał. Odpowiedź rzecznika miała być pokazana w Dzienniku Telewizyjnym, a w prasie podziemnej miał się ukazać artykuł poświęcony darczyńcom "Panoramy Racławickiej".

Część dokumentów stanowią też raporty TW "Krzysztofa 2". Ukrywający się pod tym kryptonimem (prawdopodobnie kobieta) jest osobą ze środowiska gdańskiej opozycji bliską Walentynowicz. Agent szczegółowo relacjonuje spotkania, rozmowy i głodówki z udziałem Anny Walentynowicz. W jednym z raportów TW w obawie przed dekonspiracją prosi o ochronę. W nim - możliwe, że w wyniku zdenerwowania - zaczyna pisać o sobie wyjątkowo w rodzaju żeńskim. Zapytana przez nas o TW "Krzysztofa 2" Walentynowicz stwierdziła, że nie wie, kto to mógł być. - W zarządzie regionu gdańskiej "Solidarności" było 40 agentów, w tym też kobiety - mówi Walentynowicz.

Sama nie zamierza czytać tego co opublikował w internecie Lech Wałęsa. - Nie interesuje mnie nic co ten człowiek robi - denerwuje się Walentynowicz. - On sam na mnie donosił. Wszystko jest w moich teczkach. Ja też je opublikuję.

Z Andrzejem Gwiazdą nie udało nam się wczoraj skontaktować. Na początku maja, gdy Senat wybierał go na przedstawiciela PiS w Kolegium IPN, Gwiazda powiedział, że strajk w Stoczni Gdańskiej w 1980 r. był prowokowany przez SB. To wzburzyło jednego z organizatorów tego protestu, marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Reagując na ten spór Lech Wałęsa opublikował w internecie artykuł, w którym przypomniał posiadane przez siebie materiały SB, jego zdaniem świadczące o tym, że bezpieka w latach 80. manipulowała Gwiazdą.


Opublikuję wszystko
Lech Wałęsa,
były lider Solidarności

To jest kompletna teczka dotycząca Anny Walentynowicz. Tych materiałów akurat nie zniszczono. Mówiąc szczerze nawet ich szczegółowo nie czytałem. Tak jak dostałem, tak w całości puściłem. Tam są opisane zadania, jakie SB chciała, aby oni (Anna Walentynowicz i małżeństwo Gwiazdów - red.) wykonali, dzięki odpowiednim "podpowiedziom". I oni te zadania wykonywali, głosili te rzeczy, które podsuwała im bezpieka, po całym świecie. Ja nie mam czasu na to, żeby to szczegółowo czytać. Owszem przejrzałem. Czekam na to, że jak ktoś to wszystko przeczyta to zacznie się dyskusja, uwagi - nawet kąśliwe. Wtedy ja do tego wszystkiego będę się ustosunkowywał. Wiem, że nic złego nie robiłem, wiem, że nic w tych dokumentach na mnie być nie może. Dlatego puszczam je w całości, "w ciemno". Liczę że oddadzą Orły Białe (Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda dostali z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego najwyższe polskie odznaczenie - Ordery Orła Białego 3 maja 2006 r. - red.). Bo przy takich postawach, zachowaniach jakie oni prezentują to uwłacza temu odznaczeniu. Teraz już będę ogłaszał wszystko, aby nie być posądzonym o jakieś nieczyste intencje. Jak tylko będę miał zebraną grubszą teczkę, np. ponad 100 stron dokumentów to będę to publikował. Wszystko oprócz nazwisk agentów.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto