Walka o wielką masę

Holding PCC Rail uruchomił pierwszy w Polsce prywatny pociąg kontenerowy, który regularnie będzie kursował na na trasie Gdynia-Euroterminal w Sławkowie. Rośnie więc konkurencja wobec dotychczasowego potentata PKP Cargo - w sumie już ponad 60 firm prywatnych w Polsce ma licencje na przewozy kolejowe, a 19 aktywnie działa na tym rynku. - Można powiedzieć, że sześć do ośmiu spośród tych firm, to nasi poważni konkurenci - przyznaje rzecznik prasowy PKP Cargo Jacek Wnukowski.

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, spółka ta zamierza wprowadzić od 1 stycznia przyszłego roku wyższe ceny na swoje usługi. - Nie mamy innego wyjścia - tłumaczy naczelnik Piotr Kalinowski, który przygotowywał nową taryfę w PKP Cargo. - Rosną inflacja, koszty, a przede wszystkim stawki dostępu Polskich Linii Kolejowych (PLK).

Obecnie jest bowiem tak, że po polskich torach może jeździć każda firma, która ma licencję - pod warunkiem, że zapłaci za to PLK. - Utrzymanie torów nie jest tanie, więc rozumiemy, że stawki PLK muszą rosnąć - twierdzi naczelnik Kalinowski.

Wysokość opłat za korzystanie z torów ma zasadniczy wpływ na filozofię wożenia towarów koleją. - Opłaca się głównie przewóz ładunków masowych, takich jak paliwa, w tym przede wszystkim węgiel, kruszywa czy płody rolne - wyjaśnia Wnukowski. - Praktycznie nieopłacalne stało się przewożenie towarów, które mieszczą się dosłownie w jednym wagonie.

Może się więc okazać, że nowa taryfa w PKP Cargo sprawi, że jeszcze więcej towarów będzie przewożonych ciężarówkami. Tymczasem przeładowane samochody z węglem dosłownie rozjeżdżają śląskie drogi. Przedstawiciele górnictwa twierdzą, że chcieliby, żeby więcej węgla przewożono koleją, ale na razie nie zachęca do tego ani cena ani warunki, jakie dyktuje PKP Cargo. Wystarczy powiedzieć, że u progu sezonu grzewczego kolej nie podstawiła tyle wagonów, ile zamówiły kopalnie. - Poważną przeszkodą są remonty torów, przez co pociągi jeżdżą bardzo wolno, spóźniają się znacznie, a na skutego tego wszystkiego wydłuża się obieg wagonów - mówi Wnukowski.

Mimo problemów z wagonami i rosnącej konkurencji, PKP Cargo nie obawia się wprowadzenia wyższych cen - a warto podkreślić, że od 1 stycznie wzrosną one od 2,7 proc. prawie do 10 proc.

Naczelnik Kalinowski podkreśla, że PKP Cargo nastawia się teraz na tworzenie stałych połączeń kontenerowych, a także zestawianie całych pociągów towarowych - które w dodatku wiozą towar "od drzwi do drzwi". I to jest dziś najlepszy biznes.

Te lukratywne nisze w przewozach kolejowych starają się też wykorzystywać prywatne firmy. - Nowe stałe połączenie ze Sławkowa do Gdyni adresowane jest przede wszystkim do armatorów, operatorów logistycznych i spedytorów, którym zależy na niezawodności oraz krótkim czasie przewozu ładunków na południe Polski - mówi Agnieszka Lekston, specjalista z PCC Rail.