Po 1 maja w sklepach będzie można płacić nie tylko euro, ale każdą walutą, jaka wymieniana jest na terenie Polski. Specjalne rozporządzenie, które przygotowuje w tej chwili Ministerstwo Finansów, wejdzie w życie, gdy przystąpimy do Unii Europejskiej.
Oficjalnym środkiem płatniczym pozostanie nadal polski złoty. Używanie obcych walut zamiast złotówek w polskich sklepach nie wiąże się ani dla klientów, ani dla handlowców z koniecznością spełnienia jakichkolwiek urzędowych formalności.
- Właściciele sklepów sami będą decydować, czy chcą dokonywać transakcji w walutach, czy nie. Natomiast kurs wymiany będzie ustalany na zasadzie dobrowolnej umowy pomiędzy sprzedającym a kupującym - informuje Mirosława Malesa z biura prasowego Ministerstwa Finansów.
Oznacza to tyle, że mając euro lub dolary w kieszeni możemy zaproponować sprzedawcy zapłatę walutą po takim, a takim kursie. On się zgodzi albo... zażąda jednak złotówek.
Będzie tu pełna dobrowolność. Sprzedający nie będą musieli prowadzić odrębnej rachunkowości dla takich transakcji.
Muszą jednak waluty przeliczyć potem na złotówki, by je zaksięgować np. w książce przychodów i rozchodów. Pojawi się natomiast jeden rygor: przelicznik przy księgowaniu będzie ustalany według kursu waluty z transakcji w banku, w którym sprzedający ma swój rachunek.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?