Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Węgiel do policzenia

Eryk Szafrański
Koszty transportu kolejowego sięgają nawet 50 proc. kosztów wydobycia węgla. Fot. Andrzej Grygiel
Koszty transportu kolejowego sięgają nawet 50 proc. kosztów wydobycia węgla. Fot. Andrzej Grygiel
Ceny węgla na rynkach Unii Europejskiej wzrosły o prawie 30 procent, rośnie też popyt na ten surowiec. Czy taka sytuacja stwarza nowe szanse dla górnictwa? - My tego na razie nie odczuwamy, dalej wysyłamy miał do ...

Ceny węgla na rynkach Unii Europejskiej wzrosły o prawie 30 procent, rośnie też popyt na ten surowiec. Czy taka sytuacja stwarza nowe szanse dla górnictwa?

- My tego na razie nie odczuwamy, dalej wysyłamy miał do Austrii w cenie 151 zł za tonę. Tymczasem za tę samą klasę na rynku krajowym uzyskujemy 182 zł - mówi Bożena Mielcarek, szefowa zakładu przeróbki węgla w Zakładzie Górniczym Centrum, dodając, że węgiel eksportowany jest na podstawie długoterminowych umów i skutki wzrostu cen na rynku kopalnia może odczuć dopiero za jakiś czas, gdy Węglokoks wynegocjuje nowe warunki. Teraz zakład traci na eksporcie, na który dziś przeznaczane jest tylko 12 proc. całości wydobycia, a były miesiące, że za granicę wysyłano prawie 40 procent urobku. Podobnie jest w Zakładzie Górniczym Bytom II, który w tym roku wysłał na eksport 25 proc. wydobytego surowca. Te kopalnie są jednak w stosunkowo dobrej sytuacji, bo realizują tzw. eksport lądowy. W przypadku wysyłek drogą morską ceny są jeszcze niższe i nie osiągają nawet 100 zł za tonę miału tej samej jakości.

Jednak zarząd Kompanii Węglowej SA dostrzega nowe możliwości, jakie stwarza rynkowa hossa i zastanawia się nad korektą planu funkcjonowania spółki. Prezes Maksymilian Klank nie wyklucza, że utrzymanie się korzystnych trendów może spowodować, iż w korektach planu nie będzie mowy o likwidacji kolejnych kopalń.

Dziś mamy sytuację podobną do tej z 2001 roku, gdy wzrost cen ropy i stawek frachtu morskiego spowodował wzrost cen węgla. Zdaniem Janusza Olszewskiego, prezesa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, dzieje się tak za sprawą wzrostu kursów walut RPA, Australii i Kanady, oraz znacznego podniesienia stawek frachtu morskiego, co spowodowało, że import węgla z tych krajów (głównych eksporterów na rynek Unii) stał się droższy. Przyczyn zwiększonego zainteresowania węglem można też się dopatrywać w problemach z produkcją hydroenergii, jakie wystąpiły np. we Włoszech. Kraje, które wcześniej stawiały na rozwój elektrowni wodnych, musiały przestawić się na inne nośniki energii. A węgiel jest szybko dostępny i zapewniona jest stabilność jego dostaw.

Prognozowanie ewentualnego wpływu obecnej sytuacji na unijnym rynku węglowym na szanse naszego górnictwa jest trudne i analitycy nie chcą się pochopnie wypowiadać. Wydaje się jednak, że spadek cen jest nieunikniony. Będzie on jednak powolny i ostatecznie węgiel będzie droższy niż w pierwszym półroczu br. To szansa dla naszych kopalń. Lecz czy zdołają one zwiększyć eksport? Wyniki pierwszego półrocza, w którym wysłaliśmy za granicę 10,7 mln ton, wskazują na to, że ten rok będzie podobny do lat poprzednich ? eksportowaliśmy średnio 20 mln ton.

- Tylko koszty transportu, stawki wynegocjowane z monopolem PKP Cargo, będą decydowały o atrakcyjności naszego węgla - stwierdza Janusz Olszewski, dodając, iż Unia może przyjąć nawet o 100 proc. więcej węgla z Polski. Niestety koszty transportu kolejowego sięgają nawet 50 proc. kosztów wydobycia.

Pewne jest jednak, że wydobycie trzeba ograniczać, podobnie jak dzieje się to w całej Europie. Węgiel jest kosztowny w transporcie, niewygodny w użyciu, drogie jest jego wydobywanie. Jego znaczenie jako surowca energetycznego będzie spadać, ale nie tak szybko jak w ostatnich latach. Wydaje się, że polskie górnictwo będzie potrzebne jeszcze przez 30-40 lat. Tym bardziej że są poważne szanse na to, że Bruksela zgodzi się na pomoc publiczną dla naszego górnictwa. Oznaczać to będzie, że wzorem Niemiec czy Hiszpanii, do 2007 roku możliwe będzie dotowanie kopalń w zakresie dopłat do bieżących strat, zabezpieczania dostępu do rezerw węgla i na pokrycie tzw. potrzeb specjalnych.

Najwięksi odbiorcy polskiego węgla w 2002 r.

Łączny eksport polskiego węgla w 2002 r. - 22,5 mln t

Niemcy - 5,288 mln t

Dania - 2,434 mln t

Austria - 2,286 mln t

Wlk. Brytania - 1,597 mln t

Finlandia - 1,255 mln t

Import węgla do krajów UE

Łączny import w 2002 r. - 168,223 mln ton

Najwięksi dostawcy:

- RPA 26 proc.

- Australia 14 proc.

- Kolumbia 9 proc.

- kraje byłego ZSRR 9 proc.

- Polska 9 proc.

- inne 33 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto