Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiceminister gospodarki wprowadza własne porządki w górnictwie

Izabela Kacprzak
Wiceminister Paweł Poncyljusz chce grać, ale we własnej orkiestrze. ZDJĘCIA: K. TROJOK, M. SUCHAN; MONTAŻ: J. NALAZEK
Wiceminister Paweł Poncyljusz chce grać, ale we własnej orkiestrze. ZDJĘCIA: K. TROJOK, M. SUCHAN; MONTAŻ: J. NALAZEK
Nastroje w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, Kompanii Węglowej i kopalni "Budryk" osiągnęły stan wrzenia. Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, zmienia składy rad nadzorczych tych spółek.

Nastroje w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, Kompanii Węglowej i kopalni "Budryk" osiągnęły stan wrzenia. Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, zmienia składy rad nadzorczych tych spółek. Jednak część ludzi, na których postawił, budzi poważne zastrzeżenia jako przyszli reprezentanci państwa w zakładach górniczych. Dwaj nowi członkowie Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej są bowiem od lat związani z prywatnymi firmami produkującymi dla górnictwa.

Najwięcej krytycznych głosów wiąże się z kandydaturą Czesława Kisiela, dotychczas wiceprezesa Fabryki Maszyn Górniczych PIOMA z Piotrkowa Trybunalskiego - firmy, która należy do grupy kapitałowej Famur SA. Famur jest jednym z kontrahentów Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

- To chore! Prywata wchodzi do naszej spółki - oburza się jeden ze związkowców. - Jestem ciekaw, jak będzie wyglądał taki nadzór.

Poncyljusz: - Rozumiem te kontrowersje. Jeśli coś będzie nie tak i zamiast kontrolowania będzie jakiś lobbing, skreślam tę osobę jednym ruchem.

Do rad nadzorczych z ramienia wiceministra weszli także Marek Tokarz, były dyrektor ds. pracy w Rudzkiej Spółce Węglowej, oraz Jarosław Żołędowski, ekonomista, który wcześniej pracował w warszawskiej spółce komunalnej. O tym ostatnim mówi się, że polecił go sam Lech Kaczyński.

Sławomir Kozłowski, szef "Solidarności" w JSW: - Co tu komentować? Przyglądamy się tym osobom.

Jak się dowiedzieliśmy, wymieniając w piątek skład sześcioosobowej Rady Nadzorczej Kompaniii Węglowej, Poncyljusz pozostawił na stanowisku tylko przewodniczącego Edwarda Nowaka.

W reakcji na nasze zainteresowanie się jego działalnością biznesową w PIOMIE, w piątek po południu Czesław Kisiel złożył rezygnację ze swoich funkcji w tej firmie. Wybrał karierę w Radzie Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej.


Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, zmienia składy rad nadzorczych Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Kompanii Węglowej i kopalni "Budryk". W radzie tej pierwszej ma m.in. zasiąść Czesław Kisiel, dotychczas wiceprezes Fabryki Maszyn Górniczych PIOMA z Piotrkowa Trybunalskiego.

PIOMA należy do grupy kapitałowej Famur SA - jednego z poważnych kontrahentów JSW. Chociaż Kisiel zrezygnował w piątek ze stanowiska wiceprezesa piotrkowskiej firmy, wielu obawia się, że w radzie JSW może on dbać nie tyle o interesy Ministerstwa Gospodarki, ile o sprawy swojej byłej firmy.

PIOMA jest jednym z największych producentów maszyn i urządzeń dla górnictwa podziemnego: przenośników taśmowych, kolejek do transportu materiałów i przewozu ludzi, obudów zmechanizowanych, urządzeń do mechanicznej przeróbki węgla i urządzeń wyciągowych. Zatrudnia około 2 tysięcy pracowników.

Czy działalność w tej firmie w charakterze wiceprezesa, a potem przejście do rady nadzorczej spółki węglowej, z którą PIOMA współpracuje, nie rodzi konfliktu interesów? Czesław Kisiel nie chciał z nami o tym rozmawiać.

- Mogę tylko powiedzieć, że będziemy przyglądać się jego osobie - powiedział nam za to proszący o anonimowość przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki.

Marka Tokarza, byłego dyrektora ds. pracy w Rudzkiej Spółce Węglowej, który także został wytypowany przez Poncyljusza do Rady nadzorczej JSW, nie pamiętają nawet dyrektorzy rudzkich kopalń, ludzie od lat związani ze śląskim węglem. Wiele natomiast wyjaśnia sam Poncyljusz - gdy pytamy o to, co Marek Tokarz teraz robi. - Nic nie robi - odpowiada wiceminister.

W latach 1997-2004 Tokarz był związany z Grupą Kapitałową FASING SA, będącą od roku 2000 spółką giełdową. To największa firma w Europie Środkowej produkująca łańcuchy dla przemysłu węglowego.

Poncyljusz: - Jeśli któryś z tych panów (Kisiel lub Tokarz - przyp. red.) będzie wpływał na korzyść tych firm czy innego prywatnego biznesu, odwołam ich natychmiast. Jestem przekonany, że te nominacje są sensowne. Wszyscy są jakoś związani z górnictwem, mają takie kontakty bądź życiorys. Trudno szukać specjalistów z branży górniczej poza nią. Ci ludzie mają mnie reprezentować. Będą mieli listy sejmowe, gdzie dokładnie pisze, co mają robić. Prywatny lobbing nie wchodzi w grę.

Jadnak w górnictwie to nowy obyczaj, bo dotychczas do rad nadzorczych firm węglowych wchodzili eksperci spoza prywatnego biznesu: pracownicy naukowi specjalizujący się w górnictwie, szefowie państwowych firm związanych z przemysłem ciężkim itp.

Kolejny faworyt Poncyljusza - Jarosław Żołędowski, ekonomista z Krakowa - był doradcą wiceministra zdrowia i finansów za czasów AWS, a potem, do 2005 r., prezesem Trasy Świętokrzyskiej, spółki zaangażowanej w największe warszawskie inwestycje.

Poncyljusz chwali i jego: - Urodził się w Jastrzębiu, jego ojciec był górnikiem.

Jak się dowiedzieliśmy, wymieniając w piątek skład sześcioosobowej Rady Nadzorczej Kompaniii Węglowej, Paweł Poncyljusz pozostawił na stanowisku tylko przewodniczącego Edwarda Nowaka. Kolejnym specjalistą, na którego postawił wiceminister, ma być Artur Krawczyk, skarbnik w Urzędzie Miasta w Rudzie Śląskiej.

Z Rudą Śląską jest też związany inny nowy członek rady w "Budryku" - Robert Tytko. W Radzie Nadzorczej Kompanii Węglowej zasiądzie zaś m.in. Krystian Probierz, dziekan Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej.

Dziś ma dojść do oficjalnego ogłoszenia składów rad nadzorczych kopalni "Budryk" i Kompanii Węglowej.

Działacz śląskiego PiS: - Wielki wpływ miał na te kandydatury Grzegorz Tobiszowski, były wiceprezydent Rudy Śląskiej, prezes Górnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego i od niedawna poseł na Sejm z ramienia PiS. Mówi się, że Tobiszowski studiował z Poncyljuszem.

- Wiem, że kilka osób szykuje się na moje stanowisko. Jeżeli te nominacje mają przyczynić się do mojej dymisji, to powiem państwu o tym publicznie - mówi wiceminister nadzorujący górnictwo.

Kogo ma na myśli Poncyljusz? Wśród śląskich działaczy PiS coraz częściej można usłyszeć o wymianie Poncyljusza na Rajmunda Morica, inżyniera górnictwa z Katowic i działacza Samoobrony. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto