MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki sukces katowiczan w Sopocie

Ola Szatan
Wielką zagraniczną gwiazdą Festiwalu Jedynki miała być ex-Spicetka Mel C., ale jej koncert był zaledwie poprawny.
Wielką zagraniczną gwiazdą Festiwalu Jedynki miała być ex-Spicetka Mel C., ale jej koncert był zaledwie poprawny.
Druga edycja Festiwalu Jedynki w Sopocie już za nami. Tym razem nie zobaczyliśmy żadnego "mocnego" zagranicznego nazwiska, ponieważ TVP, już pod wodzą nowego prezesa, nieco "odpuściła" gwiazdorską obsadę, stawiając za ...

Druga edycja Festiwalu Jedynki w Sopocie już za nami. Tym razem nie zobaczyliśmy żadnego "mocnego" zagranicznego nazwiska, ponieważ TVP, już pod wodzą nowego prezesa, nieco "odpuściła" gwiazdorską obsadę, stawiając za to na filary polskiej sceny rozrywkowej (Perfect i Kombii) i oczywiście na konkurs letnich przebojów.

Mel C. bez pokoju

Festiwalowa machina ruszyła równo tydzień temu, kiedy do Trójmiasta zjechali wszyscy artyści, a w Operze Leśnej kończyły się kilkudniowe techniczne przygotowania i montaż sceny. Całodniowe próby - muzyczne i kamerowe - obserwować mógł każdy, kto znajdował się w okolicach amfiteatru i nabył specjalny bilet. Na upublicznienie swojej próby nie zgodziła się jedynie Mel C., która do Sopotu przyjechała w czwartek późnym wieczorem. Członkini nieistniejącego już zespołu Spice Girls jako jedyna Spicetka może pochwalić się sukcesem solowym. Jej trzy płyty przyniosły kilka przebojów, z których większość usłyszeliśmy podczas piątkowego recitalu. Energetyczna Melanie nie szczędziła słów wypowiedzianych po polsku, szybko zagoniła do wspólnego śpiewu sopocką publiczność i obiecała, że niedługo wróci do Polski. Nie zraziła ją nawet niemiła przygoda w hotelu, gdzie okazało się, że nie ma rezerwacji pokoju na jej nazwisko. Na szczęście problem szybko udało się rozwiązać. Melanie C. zaśpiewała poprawnie, wyglądała bardzo zwyczajnie i nie narobiła wokół siebie za wiele szumu. Nawet obawiający się jej zachcianek hotelowi kucharze odetchnęli z ulgą, gdy zamówiła na obiad danie chińskie, a na kolację... pizzę.

Ozdoba z urzędu

W dużo większych tarapatach była natomiast Anggun z Francji, wokalistka biorąca udział w międzynarodowym konkursie "Przeboje Lata Jedynki". Artystka pojawiła się na gdańskim lotnisku w dniu konkursu o godzinie 19.00 - na dwie godziny przed występem. Jej lot miał aż sześć przesiadek, a wszystko przez to, że spóźniła się na planowany samolot!

Zresztą międzynarodowe towarzystwo bardzo luźno potratowało czas prób w Operze Leśnej. Przed sobotnim koncertem w Sopocie zameldowała się niespełna połowa stawki konkursowiczów ze śpiewającymi blond pięknościami - Leną i Blondy - na czele.

Najlepsze wrażenie zrobił jednak Nate James, Brytyjczyk, który za tydzień wystąpi na dwóch kolejnych koncertach w Polsce - w radiowej "Trójce" i na warszawskim Torwarze przed koncertem Simply Red. Nate tak samo rozluźniony był na scenie, jak i poza nią. Nie miał problemów z nawiązaniem nowych artystycznych znajomości, był prawdziwą ozdobą zakulisowych imprez.

Również w roli ozdoby - ale niejako z urzędu - nad Bałtyk z fasonem zajechała Doda. Tym razem bez męża i pieska, ale za to z tabunem osób towarzyszących. Była jedyną artystką, której próba (zaledwie jednej piosenki) trwała 45 minut. Zanim jednak wykonała utwór "Szansa", który wygrał opolski plebiscyt (nagrodą był występ w Sopocie), zdążyła "zaleźć za skórę" niemal wszystkim. Do końca opanowany pozostał tylko reżyser widowiska Jacek Kęsik. Wraz z Dodą pojawiły się dodatkowe elementy dekoracji, tym razem fortepian, na którym postanowiła wjechać na scenę. Duże niezadowolenie artystki wzbudził jednak brak zainteresowania ze strony osób z obsługi technicznej, którzy mieli jej pomóc zejść z instrumentu. Na szczęście wybryki Dody były jednymi z niewielu na tegorocznym festiwalu.

Miłość w Blue Cafe

Dużo więcej uwagi przyciągały relacje damsko-męskie. Tym razem pod czujnym okiem kamer i aparatów fotograficznych znaleźli się m.in. bracia Cugowscy, którzy bez oporu spacerowali po sopockim Monciaku ze swoimi partnerkami oraz - chodząca zawsze razem - para z zespołu Blue Cafe, Dominika Gawęda i Paweł Rurak-Sokal. W swoim towarzystwie przygotowywali się do piątkowego występu - niestety niezbyt udanego. Mimo że piosenka "Baby, baby" dobrze radzi sobie na playlistach rozgłośni radiowych, to jednak wielu osobom nie podobał głos Dominiki w wersji "live". Odzwierciedleniem tego były wyniki konkursu. Blue Cafe znalazło się w drugiej części stawki występujących artystów. Poniżej oczekiwań (także swoich) wypadła Kasia Cerekwicka, uznawana za murowaną faworytkę do zwycięstwa. W głosowaniu publiczności (w systemie SMS-owym) rzeczywiście wyprzedziła wszystkich, ale gdy doszły do tego głosy szacownego jury, wokalistka musiała zadowolić się jedynie drugim miejscem. Czek na 20 tysięcy złotych nie zdołał powstrzymać łez, które popłynęły po zejściu ze sceny. Największym zaskoczeniem było jednak trzecie miejsce dla Big Stars (Beata Bednarz, Lora Szafran i Patrycja Gola) - zespołu, który wystąpił z bodaj najbardziej archaiczną aranżacją piosenki, nadającą się na festiwal w Sopocie, ale 10 lat wcześniej.

Przeboje z naszego regionu

Dla Śląska był to z pewnością bardzo dobry festiwal. Z Katowicami ma związek cała czołówka polskiego konkursu. Zwycięzca konkursu "Przeboje Lata Jedynki", który odbył się w piątek i zdobywca drugiego miejsca w konkursie międzynarodowym, który miał miejsce w sobotę (za co otrzymał odpowiednio czeki na 30.000 złotych i 15.000 dolarów), zespół Button Hackers jest z Katowicc, tu studiuje Kasia Cerekwicka, a w wielu projektach brały udział Big Stars. Z naszego regionu pochodzą zdobywcy czwartego miejsca (a trzeciego w głosach samej publiczności), czyli zespół PIN.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto