Chybie: Wójt Chybia, Elżbieta Przemyk, stawia na hart damskiego ducha. Choć jest bardzo filigranowa to ćwiczy aerobik, jeździ na rowerze a nawet biega i podnosi ciężary na siłowni! Namawia do tego również koleżanki z pracy i mieszkańców. Marzy jej się gminna siłownia, do której mogłaby wpadać zaraz po wyjściu z urzędu.
Chybie było dotąd znane głównie za sprawą rowerów. Jest ich tu tyle, że o wiosce mówi się Śląskie Chiny. - Jesteśmy chyba na drugim miejscu za Szanghajem pod względem liczby jednośladów przypadających na mieszkańca - śmieje się wójt Elżbieta Przemyk, która - tak jak wszyscy tutaj - też ma rower i namiętnie nim jeździ.
Przemyk, zanim została wójtem, pracowała w dziale windykacji komorniczej skarbówki. Żeby się odstresować po trudach ciężkiej harówki chętnie siadała na rower albo zaglądała na siłownię i zajęcia aerobiku. Dzisiaj, gdy jest wójtem, ma trochę mniej czasu, ale stara się ćwiczyć tak często, jak tylko może i namawia do tego innych. Marzy jej się, żeby większość mieszkanek wsi poszła w jej ślady.
We wsi nie bardzo jest co robić, dlatego wymyśliłam sobie, że zrobimy w Chybiu siłownię. Jeszcze nie wiem gdzie, ale na pewno zrobimy - zapowiada pani wójt. - Na razie wpadam do siłowni w Jasienicy. Tam ćwiczy bardzo dużo kobiet. Chciałabym, żeby tak samo było w naszej gminnej siłowni. Żeby były wszystkie możliwe urządzenia, sauny, łazienki, szatnie... - rozmarza się.
Pani wójt nie podnosi wielkich ciężarów, żeby wyrobić sobie bicepsy. Ćwiczy, żeby poprawić sobie samopoczucie i odreagować stresy po całym dniu. - Biegam, jeżdżę na rowerku, robię brzuszki przy drabinkach - opowiada 56-latka.
Ponadto, jak tylko ma czas, jeździ w piątki na aerobik do Mnicha. Kogo może, namawia do ćwiczeń. - Nie ma się co wstydzić. Trenujemy przecież dla siebie, a że na początku ciężko nadążyć za innymi paniami. Co z tego? - uśmiecha się pani wójt.
Podpatrzyliśmy jak wyglądają zajęcia. Panie ustawiają się w kilku rzędach, w dwumetrowych odstępach. Renata Ścibisz, instruktorka aerobiku, włącza muzykę i woła: - Zaczynamy! Panie robią skłony, wymachy, wyginają się. Na zajęcia przychodzą kobiety w różnym wieku. Jedne są bardziej sprawne fizycznie, inne mniej, ale z czasem nadrobią braki i dorównają lepszym koleżankom. - Najważniejsza jest systematyczność - mówi Ścibisz. Gdy kilka lat temu zaczynała, panie zaglądały do hali nieufnie. Raz na godzinne zajęcia przyszły trzy osoby, innym razem dwie. Teraz przychodzi nawet 25 pań, a zajęcia trwają dwie godziny.
Elżbieta Przemyk chętnie ćwiczyłaby kilka razy w tygodniu, bo to ją odpręża, ale od czasu gdy została wójtem na wszystko brakuje jej czasu. - Mam nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży i zacznę wracać do domu przed 22, bo inaczej mąż wystawi mi przed drzwi walizki - śmieje się kobieta.
Kiedy siłownia ma szansę powstać? - Najpierw muszę znaleźć miejsce - może będzie to w hali sportowej Cukrownika w centrum Chybia, a potem poszukać pieniędzy - może od sponsorów albo z Unii Europejskiej. W tym roku raczej się nie uda, ale może w przyszłym? - dodaje Elżbieta Przemyk.
- To byłaby ciekawa alternatywa dla naszych pań - uważa Renata Ścibisz.
Co się teraz ćwiczy?
W latach 80. poprzedniego stulecia bardzo modny był aerobik wylansowany przez aktorkę Jane Fondę. Prowadzone zajęcia były na ogół niezwykle intensywne i składały się w głównej mierze z różnych wariantów szybkiego biegu oraz skoków. Wszystkich ogarnął szał. Tłumy kobiet pragnęły ćwiczyć przy muzyce tak, jak to robiła słynna aktorka. Modne stały się kolorowe getry, opaski i obcisłe leginsy. Po aerobiku nastała moda na callanetics. Zajęcia te polegały na wykonywaniu krótkich, dynamicznych, o niewielkim zakresie pracy mięśni
ruchów, które powtarzało się nawet 100 razy. Callanetics przyciągał wiele pań i cieszył się bardzo dużą popularnością, ponieważ był spokojniejszy, bardziej statyczny, nie było tu żadnego skakania, a mimo to po godzinie takiej gimnastyki można było poczuć ból spracowanych mięśni. Współczesny aerobik ma niewiele wspólnego z dawnym. W profesjonalnych klubach prowadzone zajęcia zróżnicowane są w zależności od potrzeb i celu jaki chcemy osiągnąć. Dziś modne są na przykład: capoira, pilates, tae boe, pony play.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?