Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław będzie najmniejszy

Rafał Musioł
Dla kogo grają piłkarze Odry? Czy w nowym sezonie wizerunek klubu ulegnie zmianie? Fot. Arkadiusz  Ławrywianiec
Dla kogo grają piłkarze Odry? Czy w nowym sezonie wizerunek klubu ulegnie zmianie? Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Przeprowadzka zespołu Groclinu Dyskobolii z Grodziska Wielkopolskiego do Wrocławia może bulwersować, ale przede wszystkim stanowi logiczną kontynuację zjawiska, jakie następuje od kilkunastu lat.

Przeprowadzka zespołu Groclinu Dyskobolii z Grodziska Wielkopolskiego do Wrocławia może bulwersować, ale przede wszystkim stanowi logiczną kontynuację zjawiska, jakie następuje od kilkunastu lat. Mowa tu o stopniowym eliminowaniu z głównej piłkarskiej mapy kraju małych miejscowości.

Jeszcze niedawno w ekstraklasie funkcjonowały Radzionków (17.000 mieszkańców), Polkowice (22.00o), Nowy Dwór Mazowiecki (27.000) czy też Wronki (11.000). Niektóre z nich poległy na boisku, ale większość została zwyczajnie zgnieciona przez ekonomię. Dlatego właśnie w ostatnim tylko czasie Amica została wchłonięta przez poznańskiego Lecha, a Groclin podpisał stosowną umowę z Wrocławiem. Potencjał marketingowy tych klubów, służących głównie do reklamowania sponsorujących ich firm został wykorzystany do maksimum, ale formuła ta uległa wyczerpaniu w momencie, gdy skończyło się zachłyśnięcie sukcesami, a zaczęły ujawniać słabe strony tych nieco sztucznych tworów i częściej niż o wynikach piłkarzy wspominano na przykład o fatalnej frekwencji na trybunach.

Ekstraklasa, choć jej wnętrzności są szarpane procesem oczyszczającym z korupcyjnych brudów, trochę nieoczekiwanie stała się po prostu wartością rosnącą. Spora w tym zasługa reprezentacji prowadzonej przez Leo Beenhakkera, której awans do mistrzostw Europy mocno przetasował polskich stranieri. Gwiazdy i gwiazdki zaczęły szukać równowagi pomiędzy wysokością zarobków, a szansą na grę w swoich klubach, dzięki której mogliby wpaść w oko Leo, pojechać na Euro i otworzyć sobie drzwi do większej kariery i związanej z nią nierozerwalnie większej kasy. Część z nich tak bardzo zapaliła się w realizowaniu tego planu, że wróciła do Polski, co jeszcze niedawno byłoby zjawiskiem niemal nierealnym, a które wywołało efekt domina: napływ lepszych piłkarzy sprawił, że także ich starsi, ale wciąż "medialni", koledzy zaczęli brać pod uwagę możliwość doczekania do emerytury na polskich boiskach. Ich obecność - czego najlepszym przykładem są Jerzy Brzęczek i Tomasz Hajto w Górniku - przyciągnęła na trybuny kibiców, a ci z kolei przyciągają do klubów sponsorów.

Zabawa, na której dużo się zarabia (a nawet bardzo dużo, o czym świadczą wyniki ostatniego przetargu na prawa telewizyjne), wymaga jednak równie dużych wkładów finansowych, o czym przekonali się chociażby działacze Ruchu Chorzów organizujący Wielkie Derby Śląska, które dzięki ich wysiłkom przeszły do historii ligowego futbolu nad Wisłą, tyle tylko, że duże zyski wymagały wcześniej sporych inwestycji. I tu właśnie leży gwóźdź wbijany kolejno do trumien klubów funkcjonujących w niewielkich społecznościach.

Tymczasem w kolejnym sezonie ligowym najmniejszym miastem, w którym będzie funkcjonować piłka na najwyższym ligowym poziomie, będzie Wodzisław. Grodzisk zniknie bowiem w wyniku fuzji ze Śląskim, a wszyscy drugoligowcy aspirujący do awansu mają bowiem większą liczbę mieszkańców niż siedziba Odry: począwszy od Warszawy, przez Gliwice (200.000), Gdynię (248.000), Gdańsk (456.000), aż po Jastrzębie (94.000) i Pruszków (55.000). Czy to oznacza, że ten właśnie klub wpadnie w poważne kłopoty, tym. bardziej, że także jego budżet będzie należał do najmniejszych w lidze, podobnie zresztą jak frekwencja, bo przecież nagłej przemiany trudno się spodziewać?

Formułowanie takiej tezy jest może nieco przedwczesne i ryzykowne, bo siła sportowa drużyny od wielu lat odpowiada prowadzonej przez Odrę polityce, czyli pozbawionemu większej ambicji funkcjonowaniu jak najbliżej środka ligowej tabeli, co zresztą w naturalny sposób doprowadziło właśnie do takiego zainteresowania ze strony kibiców i mediów - w ubiegłym roku Odra była jednym z najrzadziej pokazywanych klubów w Canal+ - jakie obecnie obserwujemy. Z pewnością szefowie klubu będą jednak musieli zdefiniować nowy kierunek jego rozwoju w lidze, w której na nijakość jest coraz mniej miejsca.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto