Jarosław Wieczorek wojewoda śląski przeżył chwile grozy, gdy okazało się, że kontaktował się z chorym na CoVid-19 anestezjologiem z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego i może być zarażony.
Szybki test wykazał, że nie jest chory, ale to może okazać się niemiarodajne dlatego wojewoda musi poddać się kwarantannie i to w gmachu Sejmu Śląskiego. Tyle wiemy nieoficjalnie, bo rzecznik wojewody Alina Kucharzewska nabrała wody w usta. Wojewoda ma pracować w historycznym, odrestaurowanym mieszkaniu wojewody Grażyńskiego.
Kwarantanna jak w przypadku wszystkich osób musi trwać 7 dni. To dla regionu poważny problem, bo wojewoda był osobą, która kierowała całym regionem w okresie kryzysu. Obecnie trwają rozmowy, kto przejmie jego pełnomocnictwa. Jak się dowiadujemy wojewoda pracuje zdalnie i na razie panuje nad sytuacją. Konieczne są jednak spotkania sztabu kryzysowego.
Razem z wojewodą i chorym anestezjologiem kontaktowała się wojewódzka inspektor sanitarna Urszula Mendera - Bożek i też musi odbyć kwarantannę, ale z naszych informacji wynika, że odbywa ją w domu. Kwarantannę przechodzi też jeden z wicewojewodów Robert Magdziarz.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?