Najtrudniejsze były ,kret" i wspinaczka po drabinie łańcuchowej. Na tych przeszkodach znajdujących się na poligonie 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego gimnazjaliści tracili najwięcej czasu. Ale nikt się nie poddawał. W końcu żołnierzom nie pozwala na to honor.
Wojsko to perspektywa
Wczoraj po raz trzeci odbyły się zawody sportowo-obronne ,Sprawni jak kadeci". W imprezie organizowanej przez Liceum Wojskowe ,Mago" wzięły udział bielskie gimnazja i szkoły średnie, które rywalizowały w swoich grupach. Byli goście z Litwy, Ukrainy i Czech. Jednym z celów zawodów jest przybliżenie młodym ludziom tematyki wojskowej. Ale czy młodzież w ogóle garnie się do munduru? Jeszcze kilka lat temu wojsko było złem koniecznym. Dziś, gdy Polska znajduje się w strukturach NATO i wiele mówi się o powstaniu armii zawodowej, noszenie munduru wydaje się być dobrym zajęciem. W końcu nie trzeba martwić się o pracę.
- Stworzenie armii zawodowej to duża perspektywa rozwoju. Młodzież jest tym zainteresowana. Do wojska garną się chłopcy i dziewczęta - stwierdził Dariusz Gilowski, sędzia główny wczorajszych zawodów.
Uczeń z granatem
Gimnazjaliści musieli rzucić granatem do celu, udzielić pierwszej pomocy i przebiec tor przeszkód ośrodka sprawności fizycznej. Meta znajdowała się przed ,dentystą", jedną z ostatnich przeszkód.
- Nogę trzeba postawić na tej belce. Jeśli objedzie, można spaść i stracić zęby - tłumaczyli żołnierze. Etapy, które gimnazjaliści musieli pokonać i tak wymagały od nich nie lada sprawności. Zaczynali od przebiegnięcia stromej kładki, z której na linie skakali na zawieszony na łańcuchach mostek. Kolejną przeszkodą były ściana i łańcuchowa drabina. Po jej pokonaniu zawodnicy zaliczali ,kreta", betonową konstrukcję, do której wskakiwali z góry i wąskim tunelem czołgali się w ciemnościach ku wyjściu. Potem tylko slalom między barierkami i meta. - Wolę biegać - mówiła zdyszana Basia Śliwa z Gimnazjum numer 8. - Najtrudniejszy był tunel. Tam w ogóle nie widać wyjścia. Dopiero, gdy pojawiało się światło, było lepiej.
Karabin z bliska
Przy każdej przeszkodzie stali żołnierze, którzy strofowali uczniów, gdy ci próbowali ułatwić sobie trasę. Wówczas konieczna była powtórka. - Przykładają się do tego. Widać, że to ich cieszy. Mnie też cieszyło, gdy biegłem pierwszy raz. Ale to ciężka praca, aby pokonać cały tor - tłumaczył starszy szeregowy Janusz Biadun.
Uczniom zawody przypadły do gustu. Zwłaszcza, że mogli w przerwach postrzelać z łuku pod okiem instruktora lub zobaczyć jak z bliska wyglądają karabin maszynowy albo moździerz. Impreza w tym roku przyciągnęła 28 ekip gimnazjalnych. Dwa lata temu było ich połowę mniej.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.0/images/video_restrictions/0.webp)
Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?