Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspólnie przeciw ściekom

Marek Świercz
Ireneusz Czech, przewodniczący Porozumienia Gospodarczo-Turystycznego Gmin Górnej Liswarty i Górnej Małej Panwi, przy mapie powiatu lublinieckiego.
Ireneusz Czech, przewodniczący Porozumienia Gospodarczo-Turystycznego Gmin Górnej Liswarty i Górnej Małej Panwi, przy mapie powiatu lublinieckiego.
Najpierw udało im się zdobyć ponad 16 mln zł z Katowic, teraz mają szansę na kolejne 13 mln zł z Warszawy. Porozumienie Gospodarczo-Turystyczne Gmin Górnej Liswarty i Górnej Małej Panwi chce wspólnie z Urzędem ...

Najpierw udało im się zdobyć ponad 16 mln zł z Katowic, teraz mają szansę na kolejne 13 mln zł z Warszawy. Porozumienie Gospodarczo-Turystyczne Gmin Górnej Liswarty i Górnej Małej Panwi chce wspólnie z Urzędem Marszałkowskim województwa opolskiego powalczyć o dodatkowe unijne pieniądze na skanalizowanie zlewni Małej Panwi. - Opolszczyzna powinna być tym zainteresowana, bo to jedyny ratunek dla Jeziora Turawskiego - mówi Ireneusz Czech, przewodniczący Porozumienia.

Ochronna wodnych zbiorników

Porozumienie zrzesza w sumie 17 gmin leżących na obszarze pięciu powiatów i dwóch województw (dwie gminy leżą na Opolszczyźnie). W swoim działaniu wzoruje się na starszym o kilka lat Związku Gmin Dolna Mała Panew, które powstało głównie po to, by ratować zagrożone katastrofą ekologiczną Jezioro Turawskie.

- Dostaliśmy ze śląskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 16,5 mln zł, najwięcej w całym rejonie tarnogórsko-bytomskim. Gdyby teraz udało się pozyskać dodatkowe miliony z Krajowego Programu Operacyjnego, to moglibyśmy w ciągu czterech lat, czyli w naprawdę rekordowym tempie, skanalizować gminy wchodzące w skład Porozumienia - mówi Czech, na co dzień wójt Kochanowic w powiecie lublinieckim.

Taki projekt - przy odpowiednim politycznym poparciu - miałby spore szanse akceptacji. Po pierwsze: Warszawa winna premiować zadania międzyregionalne. Po drugie: kanalizacja zlewni Małej Panwi służy nie tylko zbiornikowi turawskiemu, ale także Głównemu Zbiornikowi Wód Podziemnych Zawadzkie-Opole, czyli największemu w Europie podziemnemu zbiornikowi znakomitej wody pitnej. By chronić to podziemne jezioro, wokół Opola utworzono związek Trias Opolski.

Zadanie wagi państwowej

Opolscy politycy deklarują, że ochrona Jeziora Turawskiego to dla nich regionalne zadanie numer jeden. Przeprowadzone w ostatnich latach badania wykazały, że coroczne zakwity glonów w jeziorze (fetor gnijących sinic skutecznie płoszy turystów), to efekt nie tylko skażonych osadów dennych, ale także - ścieków spływających nurtem Małej Panwi. - Rekultywacja jeziora i usunięcie osadów dennych powinny być ostatnim etapem inwestycji - twierdzi Walter Świerc, były wójt gminy Turawa i działacz Stowarzyszenia Na Ratunek Jeziorom Turawskim.

Zdaniem Świerca, należy zacząć od skanalizowania całego dorzecza Małej Panwi - na jej opolskim i śląskim odcinku. - Tylko w ten sposób poprawimy jakość wód wpływających do zbiornika. I to jest zadanie wagi państwowej a nawet międzynarodowej. Należy bowiem pamiętać o obowiązkach, jakie narzuca na nas unijne ustawodawstwo ekologiczne - twierdzi Świerc.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto