MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wszyscy do lustracji!

AR, MK (APP) (tm)
Czas na nową lustrację. Premier Jarosław Kaczyński podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu. Fot. Rafa Guz / Fotorzepa
Czas na nową lustrację. Premier Jarosław Kaczyński podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu. Fot. Rafa Guz / Fotorzepa
Nowa lustracja już przesądzona. Posłowie oklaskami przyjęli wczoraj jej uchwalenie. Za nowym kształtem lustracji opowiedziało się 372 posłów, 44 było przeciwnych, a 3 wstrzymało się od głosu.

Nowa lustracja już przesądzona. Posłowie oklaskami przyjęli wczoraj jej uchwalenie. Za nowym kształtem lustracji opowiedziało się 372 posłów, 44 było przeciwnych, a 3 wstrzymało się od głosu.

Ustawa likwiduje Sąd Lustracyjny i urząd Rzecznika Interesu Publicznego. Lustracją zajmie się Instytut Pamięci Narodowej. IPN ma wydawać osobom publicznym zaświadczenia, w których informuje, jakie dokumenty znajdują się w archiwach na temat danej osoby. Rozszerzono też listę podlegających lustracji.

Odrzucenia projektu chciał SLD. Posłowie nie przyjęli jednak tego wniosku ani innego, zgłaszanego przez Sojusz.

Ostatecznie Sejm przyjął kilka poprawek do uchwalanej ustawy. Przyjęto wniosek mniejszości PiS, by treść zaświadczenia IPN o tym, iż ktoś był agentem służb specjalnych PRL, mogła być dla pracodawcy podstawą do rozwiązania umowy o pracę, odwołania z funkcji lub wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.

Poparcie zyskała też poprawka PO. IPN będzie miał trzy miesiące od wejścia ustawy w życie na opublikowanie spisu funkcjonariuszy służb PRL oraz "osób traktowanych przez organa bezpieczeństwa państwa jako osobowe źródła informacji".

Osoby podlegające lustracji będą miały 3 miesiące od daty wejścia ustawy na wystąpienie do IPN o wydanie zaświadczenia. Instytut w ciągu roku powinien takie wydać.

Kilkaset tysięcy osób
 
Zgodnie z nowymi zapisami, lustracji podlegać będzie aż kilkaset tysięcy osób. To tylko szacunki, bo dokładnych danych nie ma. Liczba grup zawodowych, które zostaną prześwietlone jest jednak imponująca. Dotąd liczba osób podlegających lustracji zamykała się w 27 tysiącach - byli to ludzie pełniący najważniejsze funkcję w państwie, parlamentarzyści, sędziowie, adwokaci, prokuratorzy, szefowie mediów publicznych.
Nowe kategorie zawodowe mogą budzić wątpliwości. Nie zawsze bowiem wymienione w nowych regulacjach zawody mają swoją specyfikę. O ile wiadomo, kto i na jakich zasadach jest sędzią czy rektorem uczelni, o tyle trudniej stwierdzić, kto w rzeczywistości jest np. dziennikarzem. Idea była jasna - prześwietlić osoby zaufania publicznego (choć nie wiadomo, dlaczego takimi mają być pracownicy ZUS-u czy NFZ-u). Jej realizacja nie będzie jednak tak łatwa, zwłaszcza w obliczu spodziewanego oporu niektórych grup zawodowych.
 
Nowe grupy objęte lustracją to:
• radni i osoby pełniące funkcję w samorządach
• pracownicy urzędów państwowych
• cała Służba Cywilna (w wielkiej części pokrywa się to z punktem wyżej)
• dyplomaci
• członkowie władz spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz przedsiębiorstw państwowych
• kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli
• radcy prawni
• notariusze
• pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej
• szefowie Narodowego Funduszu Zdrowia, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego
• rektorzy wszystkich szkół wyższych
• pracownicy naukowi od stopnia starszego wykładowcy
• dyrektorzy szkół publicznych i prywatnych
• szefowie związków sportowych
• szefowie i wydawcy mediów prywatnych i publicznych
• dziennikarze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto