Druga tura wyborów samorządowych w województwie śląskim ponownie była klęską kandydatów największych partii politycznych. Faworyci Platformy Obywatelskiej, a zwłaszcza Prawa i Sprawiedliwości przegrywali z kretesem. W kilku miastach - niespodziewanie polegli też murowani kandydaci, ludzie, którzy od lat sprawowali władzę w swoich gminach.
Niedzielne wybory były ostatnią szansę na uratowanie twarzy przez wojewódzkie struktury Prawa i Sprawiedliwości - w Siemianowicach, w finałowej rozgrywce startowała Danuta Sobczyk, którą w kampanii wsparli wizytą w tym mieście wicepremier Ludwik Dorn oraz wojewoda śląski - Tomasz Pietrzykowski. Efekt? Sobczyk przegrała ze swoim rywalem Jackiem Guzym różnicą aż 26 procent...
W wielkich miastach nie popisali się jednak także kandydaci Platformy Obywatelskiej. W Zabrzu partia ta włożyła masę wysiłku w promowanie swojego kandydata Rafała Marka; to jednak nie pomogło - cały tamtejszy aparat partyjny został ograny przez polityczną debiutantkę - Małgorzatę Szulik-Mańkę. Tak samo kompromitującą porażkę Platforma "zaliczyła" także w Jastrzębiu - jej kandydat, poseł PO Krzysztof Gadowski został tam w II turze wprost znokautowany przez obecnego prezydenta miasta - Mariana Janeckiego. Boleć musi też porażka, jaką w Częstochowie poniosła inna posłanka PO - Halina Rozpondek.
Druga tura wyborów okazała się natomiast sukcesem ludzi Lewicy i Demokratów. Jeszcze kilka miesięcy temu prorokowano, że z poparciem tej partii nikt nie przejdzie nawet do finałowej rozgrywki, a w rzeczywistości okazało się, że w Sosnowcu Kazimierz Górski triumfował już w wyborczych przedbiegach, a wczoraj sukces odnieśli dwaj kolejni ludzie tej formacji - Zbigniew Podraza w Dąbrowie Górniczej oraz Grzegorz Osyra w Mysłowicach. Ten ostatni startował wprawdzie z własnego komitetu, ale miał poparcie zjednoczonej lewicy.
Nie jest wykluczone, że za dwa tygodnie grupa lewicowych prezydentów jeszcze się powiększy, bo przecież szansę na reelekcję w Bytomiu niespodziewanie odzyskał Krzysztof Wójcik.
Na uwagę w niedzielnej dogrywce zasłużyli też debiutanci, którzy potrafili ograć dotychczasowych włodarzy miast. To ogromna sztuka, bo ci ostatni z założenia mają ogromną przewagę - zawsze głosuje na nich tzw. aparat samorządowy, czyli większość urzędników magistratów oraz dyrektorzy szkół, przedszkoli, spółek komunalnych, czyli ludzi finansowo związano z prezydentami czy burmistrzami.
Tym większe słowa uznania należą się takim nowo wybranym prezydentom i burmistrzom, jak Marian Błachut w Czechowicach, Mirosław Mazur w Zawierciu czy Mieczysław Kieca w Wodzisławiu Śląskim, który jako 27-latek został przedwczoraj najmłodszym prezydentem w Polsce.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?