Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrana Alicji Tysiąc w Strasburgu

Monika Krężel
W siedziba Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny odbyła się wczoraj konferencja prasowa, w której uczestniczyła Alicja Tysiąc.
W siedziba Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny odbyła się wczoraj konferencja prasowa, w której uczestniczyła Alicja Tysiąc.
Alicja Tysiąc, której lekarz odmówił aborcji mimo poważnej wady wzroku, otrzyma 25 tys. euro odszkodowania. Tak zdecydował wczoraj Europejski Trybunał Spraw Człowieka w Strasburgu.

Alicja Tysiąc, której lekarz odmówił aborcji mimo poważnej wady wzroku, otrzyma 25 tys. euro odszkodowania. Tak zdecydował wczoraj Europejski Trybunał Spraw Człowieka w Strasburgu. Jest to najwyższe zadośćuczynienie zasądzone w polskich sprawach przez ETPC. Kobieta dostanie również zwrot 14 tys. euro za wydatki poniesione w związku z procesem.

Alicja Tysiąc, matka dwójki dzieci od wielu lat cierpiała na bardzo poważną wadę wzroku - miała minus 20 dioptrii. Lekarze ostrzegali ją przed kolejną ciążą, gdyż groziła ona wylewami wewnątrz oka i odklejeniem się siatkówki, a w konsekwencji ślepotą.

Kiedy w 2000 r. zaszła w ciążę trzech okulistów potwierdziło, iż istnieje ryzyko pogorszenia jej stanu zdrowia. Odmówili jednak wydania zaświadczenia zalecającego usunięcie ciąży ze względów zdrowotnych. Tymczasem już w drugim miesiącu ciąży wzrok pani Alicji pogorszył się do minus 24 dioptrii. Lekarz ginekolog, który ją badał w jednym z warszawskich szpitali publicznych uznał, że nie ma medycznych podstaw do usunięcia ciąży ze względów zdrowotnych. Alicja Tysiąc urodziła dziecko pod koniec 2000 r. przez cesarskie cięcie. Po porodzie kobiecie przyznano pierwszą grupę inwalidzką wskutek znacznej wady wzroku.

- Alicja Tysiąc próbowała wszcząć postępowanie karne przeciwko lekarzowi, ale śledztwo zostało umorzone ze względu na brak związku między decyzją lekarza a pogorszeniem się jej wzroku. Wniosła sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówił na wczorajszej konferencji w Warszawie dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Pani Alicja nie widzi przedmiotów z odległości większej niż półtora metra, otrzymuje rentę w wysokości 600 zł miesięcznie i sama wychowuje troje dzieci.

Alicja Tysiąc złożyła skargę do Trybunału stwierdzającą naruszenie przez Polskę artykułów 8, 13 i 14 Konwencji Praw Człowieka poprzez nieprawidłowe stosowanie przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie prawa ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. W szczególności Alicja Tysiąc skarżyła się na naruszenie artykułu Konwencji gwarantującej prawo do poszanowania życia prywatnego (art. 8).

Trybunał uznał, iż Polska naruszyła prawo kobiety do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Trybunał stwierdził, że Polska naruszyła Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, odmawiając usunięcia ciąży Alicji Tysiąc. Sędziowie podkreślili, że Alicja Tysiąc nie miała szansy na odwołanie się od decyzji lekarza dotyczącej odmowy aborcji. Ta sytuacja powodowała u niej stan przedłużającej się niepewności, stres oraz niepokój.

- Warto zwrócić uwagę, że w tej sprawie nie chodziło o aborcję, ale poszanowanie życia prywatnego. Czyli o to, że jeśli państwo przyznaje określone prawa, to one nie powinny istnieć tylko na papierze - zauważył Marek Antoni Nowicki, prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Helsińska Fundacja w przypadku tej sprawy występowała jako tzw. przyjaciel sądu. Fundacja argumentowała, że kobiety w Polsce mają ograniczony dostęp do aborcji dozwolonych na podstawie ustawy o planowaniu rodziny.

Ministerstwo ma pieniądze

Prawnicy Ministerstwa Zdrowia analizują wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc. Prawdopodobnie w ciągu kilku dni zapadnie decyzja o tym, czy będzie odwołanie do tzw. Wielkiej Izby Trybunału - powiedział we wtorek rzecznik ministra zdrowia Paweł Trzciński. Zasądzone przez Trybunał 25 tys. euro tytułem zadośćuczynienia i 14 tys. euro jako zwrot kosztów postępowania sądowego Alicji Tysiąc będzie musiało wypłacić właśnie Ministerstwo Zdrowia.

- W naszym budżecie jest rezerwa na wypłaty związane z różnego rodzaju wyrokami. Jeśli nasi prawnicy uznają, że nie ma podstaw do odwołania się od wyroku, to poradzimy sobie finansowo - tłumaczył Trzciński.

Trybunał nie analizował wpływu decyzji lekarzy na pogorszenie stanu zdrowia skarżącej i czy opinie na temat pogorszenia (bądź nie) jej wzroku były poprawne. "Wystarczające jest - stwierdził Trybunał - że skarżąca obawiała się, że jej ciąża i poród mogą w przyszłości wpłynąć na pogorszenie jej wzroku."

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto