MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wykręcony łokieć Czyża

Gabriela Lorek
Paweł Czyż pokazuje zgrubienie na łokciu, które wymaga operacji. / Jacek Rojkowski
Paweł Czyż pokazuje zgrubienie na łokciu, które wymaga operacji. / Jacek Rojkowski
Szarpali Pawła jak przestępcę. Wykręcili mu rękę, a potem wrzucili do radiowozu - opisuje poniedziałkowe zdarzenie na ul. Cechowej w Bielsku-Białej Rinaldo Czyż, koordynator Ruchu Obrony Bezrobotnych w powiecie ...

Szarpali Pawła jak przestępcę. Wykręcili mu rękę, a potem wrzucili do radiowozu - opisuje poniedziałkowe zdarzenie na ul. Cechowej w Bielsku-Białej Rinaldo Czyż, koordynator Ruchu Obrony Bezrobotnych w powiecie cieszyńskim. Około 21.00 w poniedziałek strażnicy miejscy zatrzymali pod zarzutem rozwieszania plakatów wyborczych w niedozwolonym miejscu Pawła Czyża (zbieżność nazwisk przypadkowa), regionalnego koordynatora ROB.


Afisze na skrzynkach

Poniedziałkowym zajściem są zbulwersowani wszyscy obecni na miejscu działacze Ruchu Obrony Bezrobotnych. Wieczorem kilkuoosobowa grupa rozlepiała na ul. Cechowej plakaty wyborcze - wśród nich był szef sztabu wyborczego Komitetu Wyborczego Wyborców Konfederacji ROB Rinaldo Czyż, jego ogólnopolski rzecznik prasowy Paweł Czyż oraz kandydatka do Parlamentu Europejskiego Rozalia Anna Malinowska.

Oplakatowane zostały m.in. skrzynki energetyczne. Kiedy na miejscu zjawili się strażnicy miejscy, kazali zedrzeć z nich plakaty. - Zarzucili nam łamanie prawa i zrywali plakaty ze skrzynek energetycznych - relacjonuje Rinaldo Czyż. Paweł Czyż uzupełnia, że skontaktował się z policją w sprawie plakatowania i patrol nie dopatrzył się żadnego wykroczenia. - Strażnicy miejscy zarzucili mu, że jego legitymacja asystenta poselskiego (Paweł Czyż jest asystentem społecznym posła Piotra Smolany - przyp. red.) jest sfałszowana - mówi koordynator cieszyńskiego ROB. Paweł Czyż miał zostać przewieziony na komisariat policji w celu ustalenia danych. - Moja twarz znajdowała się na ulotkach informacyjnych, dokładnie było na nich napisane kim jestem. Nikt mnie nie poznał? - mówi Paweł Czyż. - Czterech strażników wrzuciło go do samochodu. Chciałem jechać razem z nim, ale powiedzieli, że do mnie nic nie mają - dodaje Rinaldo Czyż. O zajściu kilkakrotnie informował policję.

Paweł Czyż został zabrany na III Komisariat Policji. Tam poprosił o przewiezienie do szpitala. Kilka miesięcy temu przeszedł poważną operację prawego łokcia. - Zdjęcie rentgenowskie pokazało, że metalowy mostek, który spinał łokieć, został zniszczony. Czeka mnie kolejna operacja - mówi Czyż. Działacze Komitetu Wyborczego Wyborców Konfederacji Ruchu Obrony Bezrobotnych odebrali go sprzed Szpitala Wojewódzkiego około 23.00. Wszyscy uważają, że był przetrzymywany bezprawnie przez prawie dwie godziny.


Zgodnie z prawem

O poniedziałkowym zajściu na ul. Cechowej komendant straży miejskiej w Bielsku-Białej Andrzej Grzegorzek mówi krótko: - Moim zdaniem strażnicy działali zgodnie z prawem. Potraktowali pana Czyża standardowo, jak każdą inną osobę, która znalazłaby się w podobnej sytuacji. Zapewnia, że chodziło o plakatowanie w miejscach, w których robić tego nie wolno, a nie o osobę koordynatora beskidzkiego ROB. - Pan Czyż popełnił wykroczenie, rozwieszał plakaty na skrzynkach energetycznych - mówi komendant Andrzej Grzegorzek.

Paweł Czyż przekonuje, że rozlepiał plakaty w miejscach do tego przeznaczonych. Wczoraj napisał w tej sprawie do prezydenta miasta. Zastanawia się nad konsekwencjami prawnymi. Straż Miejska przygotowała wnioski do sądu o rozklejanie plakatów w niedozwolonym miejscu.

od 12 lat
Wideo

Pijany i bez prawa jazdy uciekał przed policjantami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto