Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wymiana dowodu osobistego to droga przez mękę w kolejkach

Beata Sypuła (jak) (toms) (sr) (az)
Przed katowickim Urzędem Miejskim kolejka po dowody ustawia się już rano.
Przed katowickim Urzędem Miejskim kolejka po dowody ustawia się już rano.
Do częstochowskiego Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta pierwsi petenci, którzy chcą wymienić stare dowody osobiste na nowe, przychodzą już o 4.00 rano.

Do częstochowskiego Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta pierwsi petenci, którzy chcą wymienić stare dowody osobiste na nowe, przychodzą już o 4.00 rano. Wtedy mają największe szanse na obsługę w pierwszej kolejności, czyli zaraz po otwarciu urzędu o 7.30. W Katowicach trzeba odstać swoje w 3-godzinnej kolejce. Tu myśli się nawet o wprowadzeniu systemu numerkowego.

Nie jest lekko - mówi pani Anna, która z mało sprawną babcią musiała podjechać autem w okolice magistratu katowickiego. - Próbowałam podejść do okienka, żeby poinformować urzędniczkę, że już jesteśmy, bo osoby niepełnosprawne mają pierwszeństwo. Myślałam, że mnie ludzie zjedzą!

Stefan Smołka, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich UM w Katowicach dwoi się i troi - ale co on może?

- Dostałem od MSWiA 13 specjalnych komputerów, tylko poprzez nie można dostać się do sieci i specjalnego serwera obsługującego wymianę dowodów. Połowa urządzeń jest na dole, w salach obsługi, połowa na górze, by zweryfikować i przesłać wnioski. Dziennie obsługujemy po 300 osób także dzięki temu, że urząd na własny koszt zatrudnił dodatkowych pracowników, choć wymiana dowodów to zadanie państwa opłacane z budżetu.

Tymczasem do końca roku tylko w Katowicach dowody osobiste musi jeszcze wymienić 60 tys. osób. Na szczęście 200 tys. już to zrobiło. Po 300 osób dziennie - Katowice mogą się nie wyrobić. A wtedy - jak straszy wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Piętak - nie dostaniemy kredytu, nie odbierzemy listu na poczcie ani renty od listonosza. Stare numery dowodów i same zielone książeczki będą nieważne. Ostrzegają o tym media i księża z ambony. Ludzie garną się do urzędów, wpłacają za wymianę dokumentu 30 zł i... Jolanta Utrata z Częstochowy przyszła z wnioskiem o wymianę dowodu krótko przed godziną 8.00. - To jest jakiś horror z tym dowodami. Czekam już ponad 4 godziny. Dobrze, że mam dzisiaj dzień wolny w pracy. Ale co mają inni ludzie powiedzieć, którym w okresie urlopowym przełożeni nie chcą dać wolnego? - zżyma się mieszkanka Częstochowy.

Jak się dowiedzieliśmy, Wydział Spraw Obywatelski w Częstochowie każdego dnia obsługuje 140 klientów. Potrzeby mieszkańców są jednak znacznie większe.

W Sosnowcu dowody osobiste musi wymienić jeszcze około 80 tys. mieszkańców. To połowa wszystkich obciążonych tym obowiązkiem. Ale to nie wszystko. Do kolejki trzeba doliczyć te osoby, które wymieniają dowód ze względu na zmianę miejsca zamieszkania lub zgubienie dokumentu. Dlatego czas oczekiwania w ogonku - bez względu na to, czy chce się tylko złożyć wniosek, czy odebrać gotowy dowód - wynosi od 1,5 do 2 godzin. Od miesiąca działają w referacie dowodów osobistych dwa dodatkowe okienka, w których można składać podania. W sumie jest ich teraz 6.

Mieszkańcy stolicy Podbeskidzia mogą o sobie mówić: szczęśliwcy. Przedwczoraj w Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej czekało jedynie 20 osób. Wszyscy w sprawie nowego dowodu osobistego. Musieli odstać raptem kilkanaście minut, ale kolejka topniała dość szybko.

- W poniedziałek i wtorek przyjęliśmy około 200 osób chcących wymienić dowód. W sumie codziennie przyjmujemy około 400 interesantów. Robimy wszystko, żeby nie było tłoku - stwierdziła Teresa Malinka z Wydziału Spraw Obywatelskich bielskiego UM.

Czynnych jest sześć okienek, w których można załatwić formalności związane z wymianą dowodu.

- Jeśliby bielszczanie szturmem ruszyli do wymiany dowodów, wówczas może być krucho - uważają jednak urzędnicy.

W Rybniku - spokój, choć nowy dowód musi wyrobić ponad 26 tysięcy mieszkańców. Po zakrojonej na szeroką skalę akcji przypominającej o tym obowiązku, ruch w wydziale spraw obywatelskich się nie zmienił. Nie pomogły nawet apele księży podczas niedzielnych mszy świętych.

- Pracownicy wydziału spraw obywatelskich na razie nie zauważyli większego ruchu - informuje Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.

Tylko nieliczni poczuwają się do obowiązku i stoją w kilkuosobowej kolejce, aby złożyć wniosek dowodowy.

- Mam teraz trochę wolnego czasu, to spełniam swój obowiązek i wymieniam dowód. Lepiej zrobić to teraz, niż po powrocie z wakacji, kiedy ta kolejka może znacznie się wydłużyć - powiedział nam Mateusz Barkowski.

Rybniccy urzędnicy obawiają się, że prawdziwy ruch zacznie się właśnie po wakacjach.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto