Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z archiwum Władysława Morawskiego: Kongres rozwiązany lub zawieszony

Marcin Twaróg
Debata na kongresie została przerwana. Fot. Władysław Morawski
Debata na kongresie została przerwana. Fot. Władysław Morawski
Był grudzień 1981 r. W Warszawie 11 grudnia rozpoczął się Kongres Kultury Polskiej. Twórcy spodziewali się, że rozwiążą najistotniejsze problemy. Jakie? Dzisiaj wydają się wzięte z innego świata.

Był grudzień 1981 r. W Warszawie 11 grudnia rozpoczął się Kongres Kultury Polskiej. Twórcy spodziewali się, że rozwiążą najistotniejsze problemy. Jakie? Dzisiaj wydają się wzięte z innego świata. Pod pojęciem walki z monopolistycznym modelem kultury rozumiano nic innego jak tylko zniesienie cenzury czy udostępnienie reglamentowanego dla wydawnictw opozycyjnych papieru. Nadzieje środowisk opozycyjnych były niezwykle rozbudzone.

W takiej oto atmosferze oczekiwań w Warszawie pojawił się nasz fotoreporter Władysław Morawski. - Kongres był nie w smak władzy, głównie z tego powodu, że odbywał się z inicjatywy oddolnej - Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych. A wszystko, czego nie organizowano centralnie, było wówczas podejrzane - wspomina Władysław Morawski.

Podejrzliwi byli również uczestnicy kongresu. Odczuł to nawet Władysław Morawski, który robiąc zdjęcia, na każdym kroku spotykał się z kąśliwymi spojrzeniami. Na widowni Teatru Dramatycznego pojawiły się najważniejsze postaci świata kultury - m.in. Tadeusz Kantor, Witold Lutosławski, Władysław Hasior, Andrzej Szczypiorski, Jerzy Waldorff, Tadeusz Łomnicki. Śląsk reprezentowali m.in. Kazimierz Kutz, Celestyn Kwiecień i Feliks Netz.

- W niedzielę 13 grudnia, po wprowadzeniu o północy stanu wojennego, było już jasne, że kongres zakończy się niczym. Po śniadaniu poszedłem z Feliksem Netzem pod teatr. A tam Karol Małcużyński odczytywał już listę internowanych. A na ręcznie napisanej kartce na drzwiach teatru, widniało tylko jedno zdanie o tym, że kongres został rozwiązany. Wśród zgromadzonych przed teatrem było mnóstwo tajniaków. Łatwo było ich rozpoznać, bo nosili charakterystyczne kurteczki moro. Ale to opowieść na inną okazję - mówi Władysław Morawski.

W tym cyklu publikujemy najciekawsze i najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów sprzed lat.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto