Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabawy z prawem

Teresa Semik
Rys. Marek Michalski
Rys. Marek Michalski
Sprawiedliwość, która nadchodzi zbyt późno, to żadna sprawiedliwość. Prawo staje się iluzją, gdy śledztwa i procesy toczą się po kilka lat. Tymczasem niewiele głośnych w minionych latach spraw z udziałem prominentnych ...

Sprawiedliwość, która nadchodzi zbyt późno, to żadna sprawiedliwość. Prawo staje się iluzją, gdy śledztwa i procesy toczą się po kilka lat. Tymczasem niewiele głośnych w minionych latach spraw z udziałem prominentnych polityków, pracowników wymiaru sprawiedliwości czy szczególnie niebezpiecznych bandytów doczekało się zakończenia. Niektórzy znów poczują się bezkarni, gdy ich sprawy się przedawnią.

- Sprawy cywilne, w tym gospodarcze, nie przedawniają się, gdyż bieg okresu przedawnienia zostaje przerywany złożeniem w sądzie pozwu. Długość procesu, nawet wieloletniego, nie ma potem wpływu na to przedawnienie - mówi sędzia Krzysztof Zawała z Sądu Okręgowego w Katowicach.
Katowicki Sąd Okręgowy od 5 lat pochyla się nad sprawą sprzedaży zakładowego sanatorium "Hutnik" w Szczawnicy, które od Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego w Katowicach bez przetargu kupiła za śmieszną cenę spółka "Jaga", kontrolowana przez sosnowieckiego biznesmena Krzysztofa P. Krakowski HPR chciał kupić "Hutnika" w przetargu. Gdy interes z "Jagą" wyszedł na jaw, pozwał katowicki HPR do sądu. Końca sprawy nie widać...

Prezesi Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Katowicach "budowali" domki szeregowe. W katowickim Sądzie Rejonowym proces przeciw nim ślimaczy się od lat 5. Zbigniew S. z Bytomia i Wiesław K. z Katowic na razie mają się dobrze.
- Jest kolejna ekspertyza w tej sprawie i kolejna nadzieja na zakończenie procesu - mówi jeden z poszkodowanych lokatorów domów przy ul. Owsianej w Katowicach.

Żyjemy w kraju, w którym panoszy się, powszechnie akceptowana, pogarda dla prawa. Ta powszechnie ogarda podzielana także przez władzę powołaną do tego, by tego prawa strzec.
- Sytuacja powoli się prostuje, nadrobiliśmy te straszne zaległości, jakie mieliśmy po przejęciu wykroczeń, gdy na jednego sędziego nagle spadło dodatkowo kilka tysięcy spraw - uspokaja jednak sędzia Bogusław Zając z Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Prawo do sądu
"Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd" (art 45 pkt 1 Konstytucji RP). Jest to prawo uniwersalne, nazywane prawem do sądu. Europejska Konwencja Praw Człowieka przywiązuje do tej naczelnej zasady ogromne znacznie.
Rząd Polski już ponad 560 razy musiał stawać przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Ponad 80 proc. tych spraw dotyczy przewlekłości procesowej. Przegrywamy je z kretesem, płacąc zadośćuczynienia w wysokości od 4-5 tys. euro. Na rozpoznanie czekają tam także sprawy z woj. śląskiego.

W stronę przedawnienia
Zagrożone przedawnieniem sprawy karne i sprawy o wykroczenia (dane Sądu Apelacyjnego w Katowicach):
(Sąd Okręgowy ilość spraw)
Bielsko-Biała 1.511
Częstochowa 482
Gliwice 1.438
Katowice 3.421

Pod koniec 2003 r. bezkarnością mogło się cieszyć co najmniej 2.100 sprawców.


Łukasz Bojarski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka:
W Polsce to, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, nie jest przejrzyste. Opinia publiczna powinna mieć możliwość wypowiadania się na temat organizacji pracy, finansowania i zarządzania w sądownictwie. Sprawność postępowania sędziów powinna być poddawana nadzorowi. I nie chodzi o kontrolę podejmowanych przez nich decyzji, bo od tego jest sąd wyższej instancji. Sędziowie muszą zrozumieć, że profesjonalny sędzia to sędzia, który odpowiada przed całym społeczeństwem za wszystkie swoje decyzje. Musi być przyzwyczajony do tego, że jego praca podlega kontroli, z której wynikają pozytywne bądź negatywne dla niego konsekwencje.

Długie czekanie na wyrok

  • Najdłuższa i najgłośniejsza jest sprawa śmierci górników z kop. "Wujek", zastrzelonych w pierwszych dniach stanu wojennego. Pierwsza rozprawa odbyła się 11 marca 1993 roku. Do końca trzeciego już procesu dotyczącego "Wujka" droga wciąż jest daleka. Sprawa przedawni się w 2010 roku.
  • Makro Cash and Carry w Zabrzu obrabowano w kwietniu 1999 roku i do tej pory nie znamy winnych kradzieży z sejfu 1,3 mln zł. Wprawdzie po 1,5 roku policja aresztowała na 3 lata trzech podejrzanych, ale akt oskarżenia sypie się w sądzie coraz bardziej. Proces jest poszlakowy i pełno w nim sprzeczności.
  • Banda Janusza T., "Krakowiaka", odpowiada za najcięższe przestępstwa - cztery zabójstwa, porwania, rozboje, handel bronią i narkotykami. Pierwsza rozprawa 36 oskarżonych odbyła się 20 lutego 2001 roku. Przesłuchany został m. in. "Masa" - świadek koronny w warszawskim procesie mafii pruszkowskiej. Jednak ten największy proces w historii śląskiego sadownictwa trzeba prowadzić od początku, gdyż zmienił się skład orzekający.
  • Były szef prokuratury apelacyjnej w Katowicach Jerzy H. stanie przed sądem dopiero w styczniu 2005 roku. W areszcie siedzi od połowy listopada 2002 roku. Oskarżony jest o wyłudzenie 1.714.794 zł, nadużycie władzy, poświadczenie nieprawdy w dokumentach, tworzenie fałszywych dowodów. Przeciw H. nadal toczy się postępowanie dyscyplinarne "za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu prokuratorskiego". Ponieważ postępowanie trwa, H. nadal jest na liście płac katowickiej Prokuratury Apelacyjnej.
  • Pierwsze publiczne zarzuty wobec sędziego Andrzeja H., z Sądu Okręgowego w Katowicach pojawiły się w październiku 2000 roku. Prokuratura długo nie mogła mu przedstawić zarzutów, gdyż sędziego chronił immunitet. Sędziowski sąd dyscyplinarny zgodził się na przedstawienie tylko dwóch zarzutów: przyjęcia 15.000 zł od rajdowca Andrzeja D. z Sosnowca (w zamian za obietnicę wywarcia wpływu na wydanie korzystnego orzeczenia w sprawie sądowej D.) oraz przyjęcia 100 tys. dolarów od Krzysztofa P. (Andrzej H. miał skłonić dąbrowskiego komornika do zbycia 416 samochodów hyundai spółce kontrolowanej przez Krzysztofa P.). Sędzia siedzi na jednej ławie oskarżonych z sosnowieckim biznesmenem, rajdowcem i jego żoną Anną D.
  • Mistrz krawiecki Krzysztof P. stanął przed sądem w Krakowie jesienią 2002 roku. Sosnowiecki biznesmen ponad dwa lata spędził w areszcie, teraz odpowiada z wolnej stopy. Oskarżony jest o wyłudzenie z ZUS-u ponad 6 mln zł, wręczenie 11 łapówek, w tym ministrowi przemysłu i handlu w rządzie Hanny Suchockiej - Wacławowi N. (auto, 20.000 zł, wycieczka) i sędziemu Andrzejowi H., byłemu wiceprezesowi Sądu Okręgowego w Katowicach (m. in. 15.000 zł, 100 tys. dolarów, mercedes). Trwa przerwa w procesie, bo przewodnicząca składu orzekającego przebywa na urlopie macierzyńskim.
  • Wokół Józefa Jędrucha, szefa Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum, nadal panuje cisza, choć Prokuratura Okręgowa zapowiedziała akt oskarżenia do końca 2004 roku. Śledztwo toczy się czwarty rok. Jędruch podejrzany jest o wyłudzenie 345 mln zł z Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego. Rok temu, w grudniu, Jędruch został na mocy ekstradycji sprowadzony z Izraela do Polski i od tej pory siedzi w areszcie. Piotr Wolnicki z Colloseum wciąż jest nieuchwytny.

  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto