Zamrożą kopalnie, zamrożą domy...

Czytelnicy spod Bielska zgłosili brak węgla w składach opałowych pod koniec ubiegłego tygodnia, kiedy w nocy ścisnął mróz. W poniedziałek zadzwonili kolejni mieszkańcy regionu. Chcieli kupić węgiel, ale pośrednicy twierdzili, że go nie mają. A robi się coraz zimniej.

Gdzie jest węgiel?

Węgiel jest, ale gdzie? Tego nie wie nikt. Na wielu składowiskach opału w województwie śląskim od kilkunastu dni można zobaczyć tylko wybetonowane place. Węgiel zniknął. Za to przed niektórymi kopalniami pojawiły się kolejki po węgiel. Z nieoficjalnych informacji wynika, że producenci ograniczyli dostęp do węgla.

Informacji tej nie udało się potwierdzić ani w Kompanii Węglowej, ani w Ministerstwie Gospodarki. W Warszawie temat węgla jest tak drażliwy, że ministerstwo wyznaczyło tylko dwóch swoich przedstawicieli jako upoważnionych do wypowiedzi na jego temat. Obaj byli wczoraj nieobecni.

Kto kogo zamraża?

Węgla nie ma przede wszystkim na obrzeżach województwa, które podobno śpi na węglu. Trudności z zakupem napotykają mieszkańcy okolic Bielska i Częstochowy. Puste od kilku tygodni place, to normalny widok na wschodzie regionu.

- Ja słyszę codziennie, że kopalnie zamrażają wydobycie - skarży się przez telefon Czytelnik spod Zawiercia. - Ale dlaczego zamrażają mi dom. Zawsze kupowałem węgiel jesienią, a teraz czym mam palić? Starymi butami?

Pośrednicy, którzy z kopalniami handlują na co dzień również twierdzą, że mają do węgla utrudniony dostęp. - Kopalnia chce sama sprzedawać węgiel, nas chcą pracy pozbawić - twierdzi szef jednego ze składów opałowych. Nie przedstawi się. Za niedawne krytyczne wypowiedzi pod adresem jednej z kopalń trafił na "czarną listę". - No i dowiedziałem się, że w tej kopalni już mi węgla nie sprzedadzą. Oni robią co chcą.

- Jeszcze nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji - żali się Krystyna Gębka właścicielka firmy Trans-Rol ze Starzyn, koło Szczekocin. - Od lat sprzedajemy węgiel klientom indywidualnym, jednak w tym roku nasz skład jest pusty.
Kierowcy ponad tydzień stoją w kilometrowych kolejkach. - Nasza sytuacja nie jest lepsza - mówi Krzysztof Sugier dyrektor biura handlowego Accent z Dąbrowy Górniczej. - Nasi kierowcy także muszą odstać swoje. Dlaczego? Skoro Kompania Węglowa twierdzi, że mamy spore wydobycie i węgla powinno starczyć dla wszystkich. Być może chcą w ten sposób podwyższyć ceny za materiały opałowe - zastanawia się Sugier.

Nie ma grubego

Największy problem spotkają amatorzy grubego węgla. Ci którzy zadowolą się drobniejszym, albo samym miałem, mogą szukać opału w Katowicach, Mysłowicach czy Sosnowcu. Im dalej od centrum regionu, tym jednak trudniej.

Węgla nie ma. Jego stali odbiorcy ci, którzy na codzień opalają węglem swoje mieszkania z niepokojem śledzą kolejne prognozy pogody. Podobno pod koniec tego tygodnia spodziewane jest ocieplenie. Ale to nie rozwiąże problemu.
Górnicy mogą strajkować w obronie swoich praw. Ale jak mają zastrajkować odbiorcy węgla? Dla nich hasło: zamrażamy wydobycie, jest jednoznaczne z zamrażaniem ich własnych mieszkań. Tylko dlaczego z powodu węglowych kombinacji mają cierpieć zwykli ludzie.

ILE TO KOSZTUJE?

Ceny węgla w kopalniach (w zł/t)

Anna - 240-295

Bolesław Śmiały - 220-265

Brzeszcze - 240-305

Chwałowice - 235-285

Halemba - 295 (tylko orzech)

Janina - 215-265

Jankowice - 225-295

Piekary - 225-305

Ziemowit - 215-280

Przykładowe ceny na podstawie cennika Kompanii Węglowej:

Cena najniższa - groszek, najwyższa - orzech. We wszystkich kopalniach można odbierać węgiel samochodami.

Ceny węgla u pośredników

Od 380 do 430 zł trzeba zapłacić za węgiel sprzedawany przez pośredników. Do tego dochodzi opłata za transport.
Taniej można węgiel kupić u zbieraczy, którzy w swój towar zaopatrują się przy torach kolejowych. Jest to jednak zwykle mieszanka różnych gatunków węgla. Poza tym znanym procederem jest "niedoważanie" węgla. Opłacone 800 kg
węgla (rzadko można kupić całą tonę) może ważyć raptem 600 kg.
oprac. para