Zapowiadają się dobre czasy dla importerów aut

Ministerstwo Finansów ogłosiło obniżkę podatku akcyzowego na kosmetyki i importowane samochody osobowe. Może to doprowadzić do spadku cen tych towarów już w grudniu.

- Zgodnie z obietnicą, od 1 grudnia br. 10-proc. akcyza na kosmetyki zostanie zniesiona - poinformowała Zofia Ogińska, pełniąca obowiązki zastępcy dyrektora biura ministra finansów. - Wicepremier Zyta Gilowska, podpisanym rozporządzeniem zrównała także stawki akcyzy samochodów nowych z używanymi.

Od 1 grudnia 2006 r. wszystkie te samochody, niezależnie od wieku, obłożone zostaną akcyzą w wysokości 3,1 proc. (dotyczy to aut z silnikiem o pojemności do 2000 cm sześc.) i 13,6 proc. (dotyczy to aut z silnikiem o pojemności powyżej 2000 cm sześc.).

Łamanie barier

Polska musiała zrównać stawki akcyzy na samochody nowe i używane, ponieważ naraziła się w tej sprawie Unii Europejskiej. Komisja Europejska zarzuca naszemu krajowi, że stosuje restrykcyjne przepisy wobec osób, które sprowadzają samochody używane z zagranicy, co jej zdaniem może naruszać zasadę swobodnego przepływu towarów na rynku unijnym. Obowiązujące obecnie u nas stawki akcyzy, sięgające w przypadku importu 65 proc., są wielokrotnie wyższe od stawek podatkowych płaconych za nowy samochód zarejestrowany w Polsce. Przeciwko tym przepisom zaprotestował polski podatnik, a jego sprawa trafiła do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. W kraju ruszyła lawina wniosków o zwrot niesłusznie - zdaniem importerów - pobranej akcyzy.

Poszukiwane młode i zadbane

- Uważam, że bardzo dobrze się stało, że resort finansów podjął w końcu decyzję o obniżeniu akcyzy na samochody importowane - komentuje Arkadiusz Bałazy, członek zarządu spółki "Ameks" z Mysłowic. - Dzięki temu na nasz rynek może napłynąć więcej samochodów w wieku trzy do pięciu lat, w dobrym stanie technicznym i z małymi przebiegami - które są najbardziej poszukiwane - dodaje.

Bałazy podkreśla, że Polaków nie stać na wymianę samochodów na nowe co trzy, cztery lata - tak jak to się dzieje na Zachodzie. Dlatego import samochodów cieszy się tak dużą popularnością.

Jak wynika z danych instytutu Samar, monitorującego rynek samochodowy, import aut używanych spada - w ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku sprowadzono ich mniej o 10,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. - Rynek samochodowy nasycił się, jeśli chodzi o auta starsze, mające dziesięć i więcej lat - mówi Bałazy. - Klienci szukają młodszych egzemplarzy, zadbanych i regularnie serwisowanych, najlepiej od pierwszego właściciela. A takie trudno było do tej pory sprowadzać ze względu na zaporową akcyzę. Mam nadzieję, że od grudnia się to zmieni.

Uwaga na nowy podatek

Eksperci obawiają się jednak, że dobre czasy dla importerów nie potrwają długo, bo resort finansów zapowiada wprowadzenie w przyszłym roku podatku ekologicznego zamiast akcyzy. Podatek ten będą musieli uiścić wszyscy, którzy zechcą zarejestrować po raz pierwszy w Polsce auto o masie do 3,5 tony. Konstrukcja podatku jest dość skomplikowana. Żeby go wyliczyć, trzeba będzie przemnożyć wielkość określającą pojemności silnika oraz odpowiedni wskaźnik, zależny od europejskich norm toksyczności spalin. Im gorsza norma, którą auto będzie spełniać, tym wskaźnik będzie wyższy. Dlatego też na przykład za starego, kilkunastoletniego opla zapłacimy nie kilkaset złotych akcyzy, jak dziś, ale nawet piętnaście razy więcej. Ministerstwo Finansów chce przez nowy podatek ograniczyć napływ używanych pojazdów - z obecnych 800 tys. sztuk do 200 tys. sztuk rocznie.