Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół Adosa Maya z Bielska-Białej stara się łączyć odmienne muzyczne światy

Kamil Lorańczyk
Kamil Lorańczyk
Zespół Adosa Maya tworzą: Tomasz Lorańczyk (wokal), Łukasz Duda (gitara), Grzegorz Kraus (inst. klawiszowe/gitara), Bogusław Krężel (bas), Rafał Paluch (perkusja).
Zespół Adosa Maya tworzą: Tomasz Lorańczyk (wokal), Łukasz Duda (gitara), Grzegorz Kraus (inst. klawiszowe/gitara), Bogusław Krężel (bas), Rafał Paluch (perkusja). Piotr Graff
Adosa Maya, co w wolnym tłumaczeniu z hindi oznacza nieszkodliwą iluzję, to zespół powstały w Bielsku-Białej, który łączy odmienne muzyczne światy. Jego muzyki nie sposób przypisać do konkretnego gatunku. Słychać w niej wpływy funku, rocka, neo-soulu, a także hip-hopu oraz bluesa. Artyści zachwycają swoją unikalnością – ich muzyka przynosi nowe brzmienie, oni pozostają naturalni, pełni inspiracji, wolności i swobody twórczej.

Początki istnienia Adosa Maya sięgają 2018 roku. Z wieczornych jamów zaczęły kiełkować pierwsze utwory, z których dwa wydano w 2019 r. na minialbumie „Virtual Time”. W kolejnym roku skład grupy poszerzył się o wokalistę i powstały plany nagrania albumu. Wiosną 2021 r. zespół wszedł do studia, aby zarejestrować materiał na płytę. Pierwszym efektem pracy jest „Niebo”, które zapowiada nadchodzący album „Witryny”.

Zespół Adosa Maya tworzą: Tomasz Lorańczyk (wokal), Łukasz Duda (gitara), Grzegorz Kraus (inst. klawiszowe/gitara), Bogusław Krężel (bas), Rafał Paluch (perkusja).

Premiera utworu „Niebo”

Na swój debiut artyści pracowali przez ostatnie kilka miesięcy. Od momentu powstania planu nagrania albumu, dla członków grupy rozpoczął się niezwykle twórczy i pracowity czas. Efekt? Zadebiutowali, są i tworzą. W czwartek, 4 listopada, oficjalnie odbyła się premiera ich pierwszego utworu pt. „Niebo”, do którego nagrano teledysk zachwycający widokami Bielska-Białej i Beskidów.

Teledysk do utworu „Niebo” zrealizował Piotr Graff. Artysta, często nawiązujący w swoich pracach do Bielska-Białej, i tym razem w twórczy sposób zaprezentował miasto nad Białą i Beskidy.

W dniu premiery autor teledysku napisał: – Pani Anna Maria Jopek w pewnej pięknej piosence z albumu „Niebo” śpiewała:

To jest moje niebo, ledwie ponad ziemią,
Moje przejaśnienia wśród burz,
To jest moje niebo, nie chcę mieć innego,
Blisko mi do niego
Tuż, tuż...

– Do tego utworu niestety nie powstał teledysk, przynajmniej takowego nie znalazłem. A to jest utwór zespołu Adosa Maya pt. „Niebo”, do którego powstał teledysk – podkreślił Piotr Graff. Piękne ujęcia pojawiające się w teledysku to także zasługa Kamila Krzysztofa, operatora drona z Imponderabilia Media.

Liczy się praca zespołowa

Adosa Maya pozostaje eklektycznym, bardzo zróżnicowanym projektem, o czym wprost mówią członkowie zespołu. – Nasze postrzeganie muzyki jest często odmienne, wywodzimy się z różnych gatunków czy subkultur, najciekawsze natomiast w tym wszystkim jest to, że wspólnie w 5-osobowym zespole potrafimy znaleźć wspólny mianownik. Choć nie brakuje siarczystych dyskusji, wymiany zdań, ale to naturalne w procesie tworzenia – podkreślają zgodnie muzycy z Adosa Maya.

Oto co o swojej twórczości mówią członkowie Adosa Maya

Tomasz Lorańczyk (wokal) pisaniem tekstów zajmuje się od kilku lat. – Projekt Adosa Maya, to moja motywacja do tego, by ujrzały one światło dzienne, wychodząc z czeluści szuflady, czy po prostu notatnika mojego telefonu. Zawsze interesowały mnie żywe instrumenty i chciałem stanowić część zespołu, za kredyt zaufania dziękuję chłopakom. Gatunki mi bliskie to na pewno rap, soul, funk, rock, ale zwykle stronię od sztywnego szufladkowania muzyki i bardziej cieszy mnie zacieranie granic, a muzykę dzielę jedynie na tę dobrą i na tę, która nie jest dla mnie. Moje spektrum inspiracji rozciąga się od Andrzeja Zauchy po Maca Millera (przykro, że wskazani przeze mnie artyści to wielcy nieobecni) – mówi Lorańczyk.

Łukasz Duda (gitara): – Po uczestnictwie w kilku projektach muzycznych we wczesnej młodości porzuciłem gitarę na kilkanaście lat. Za sprawą Bogusława i Rafała zostałem zaproszony do Adosa Maya w 2018 r. i postanowiłem ponownie spróbować swoich sił. W muzyce kręci mnie najbardziej szesnastkowy funkowy rytm – stąd biorą się moje zainteresowania muzyczne od RHCP po Incognito.

Grzegorz Kraus (inst. klawiszowe/gitara): – Przygodę z graniem zacząłem od pianina, a następnie pojawiły się harmonijka ustna, gitara i organy Hammonda. Od najmłodszych lat otaczała mnie bardzo różnorodna muzyka. Mój gust muzyczny jest dosyć obszerny i staram się nie patrzeć na muzykę przez pryzmat gatunków. Jednak najbliżsi są mi artyści łączący muzykę popularną z elementami bluesa i jazzu, tacy jak John Mayer, Eric Clapton, czy Dave Matthews. Pasjonują mnie instrumenty klawiszowe z połowy XX w., takie jak wspomniane już organy Hammonda, Fender Rhodes, a także gitary i wzmacniacze.

Bogusław Krężel (bas): – Cała moja muzyka zaczęła się od gry na gitarze akustycznej. Muzyka zawsze wypełniała część mojego życia. Mieszkając w bloku, na osiedlu, wiele lat temu pochłonięty byłem wczesną kulturą hip-hop. Robiłem wtedy pierwsze bity dla jednego z pierwszych składów hiphopowych w Bielsku-Białej – FDA. Brakowało mi trochę w tej twórczości żywego grania i był to też czas, kiedy powstał zespół Waching Me Fall, którego byłem współzałożycielem. Graliśmy ponad 10 lat z przerwami. W międzyczasie realizowałem się w różnych projektach, zazwyczaj cięższych gatunkach, oscylujących wokół hardcore/punka. Były to takie zespoły jak: Shiftmind, By your side, Hadbrain, Eye for an Eye. Nie ograniczałem się jednak muzycznie tylko do ciężkiego grania. Lubiłem Jamiroquai, Jamesa Brauna i wspaniałych Beastie Boys. Wiele lat temu trafiłem na koncert bielskiego zespołu Titi Twister. Po tym koncercie już wiedziałem, że kiedyś założę funkowy projekt – i to właśnie teraz się dzieje – Adosa Maya.

Rafał Paluch (perkusja): – Swoją przygodę z graniem na instrumentach rozpocząłem od grania na djembe. Już wtedy wiedziałem, że kocham rytmy. Próbowałem też grać na indyjskim bębenku zwanym mrdanga, ale do tej pory nie nauczyłem się na nim grać. Po jakimś czasie zostałem zaproszony przez ówczesnego perkusistę zespołu Akurat do jego nowego projektu Omkara, w którym grałem przez kolejne 8 lat na gitarze basowej. Jednak cały czas wiedziałem, że wolę grać rytmy niż układać melodie. Dlatego zdecydowałem się nauczyć grać na perkusji. Związałem się z zespołem Watching Me Fall. Przygoda z tym zespołem trwała 9 lat. A teraz... teraz jest Adosa Maya. Słucham różnorodnej muzyki. Nie ograniczam się do jednego gatunku. Słucham tego, co mi się podoba.

Pierwsza płyta – „Witryny”

„Witryny” będą pierwszym, debiutanckim, długogrającym albumem zespołu Adosa Maya. Wcześniej zespół wydał minialbum pt. „Virtual Time”, na którym znalazły się dwa instrumentalne single – „Over and Over” i „Flow Up”.

Wydanie fizyczne nowej płyty zaplanowane zostało na jesień 2022 roku. Co nie znaczy, że na następne utwory przyjdzie słuchaczom czekać aż tak długo. Artyści potwierdzają, że nowe utwory będą pojawiały się cyklicznie w najbliższych miesiącach. Można też śmiało przypuszczać, że do większości z nich powstaną teledyski.

Ten zabieg zdaniem zespołu jest ukłonem w stronę słuchaczy, którzy zaznajomieni już wcześniej z muzyką grupy, będą mogli kupić album. Jego realizacją zajmuje się Piotr „Yoyo” Jakimów z Lose Mind Studio.

– Witryny to projekt pełen nostalgii, do której wpuszczamy często mniejszą lub większą ilość promieni słonecznych, pozostawiamy też wiele miejsca na interpretację dowolną, bo na płycie nie brakuje utworów instrumentalnych – mówią członkowie zespołu.

Utwór dostępny również w serwisie Spotify.

Więcej na: YouTube - Adosa Maya / FB - Adosa Maya / Instagram - Adosa Maya

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto