Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znikająca zniżka

Przemysław Malisz
Nie wiadomo, czym kierują się pracownicy Telekomunikacji podczas przyznawania zniżek. Chyba tylko własnym widzimisię – twierdzi Alicja Nachman. Fot. TOMASZ JODŁOWSKI
Nie wiadomo, czym kierują się pracownicy Telekomunikacji podczas przyznawania zniżek. Chyba tylko własnym widzimisię – twierdzi Alicja Nachman. Fot. TOMASZ JODŁOWSKI
Alicja Nachman żąda od Telekomunikacji Polskiej SA zwrotu 400 zł. Pani Alicja twierdzi, że przez cztery lata Telekomunikacja nie uwzględniała przysługującej jej zniżki. Alicja Nachman złożyła w 2000 r.

Alicja Nachman żąda od Telekomunikacji Polskiej SA zwrotu 400 zł. Pani Alicja twierdzi, że przez cztery lata Telekomunikacja nie uwzględniała przysługującej jej zniżki.

Alicja Nachman złożyła w 2000 r. wniosek do TPSA o nadanie jej numeru telefonicznego. Chętnych na telefon było wielu, dlatego pani Alicja czekała kilka miesięcy. Dodatkowym utrudnieniem był brak sieci telekomunikacyjnej w dzielnicy, w której mieszkała. Pani Alicja dowiedziała się, że będzie szybciej, jeżeli wybierze tak zwany radiotelefon. – Powiedzieli mi, że to zwykły telefon, tylko że odbiera fale poprzez antenę zamontowaną na dachu. Pomyślałam, że skoro nie ma różnicy, to zgodzę się na instalację tego urządzenia – mówi pani Alicja.

400 złotych w plecy

Pani Nachman regularnie płaciła rachunki. W maju bieżącego roku dowiedziała się, że ponieważ użytkuje radiotelefon, przysługuje jej miesięczna zniżka w wysokości 8,5 zł. Kwota ta miała być odliczana od rachunku telefonicznego. Jednak nie była... i to przez cztery lata. – Obliczyłam, że Telekomunikacja jest mi winna 400 zł. Zadzwoniłam na „Błękitną linię”, żeby to sprawdzić. Powiedziano mi, że rzeczywiście zniżka mi przysługuje. „Tepsa” miała mnie poinformować co powinnam dalej z tym robić. Czekałam. Przez miesiąc nikt się ze mną nie skontaktował.

Głęboka analiza

Kilkadziesiąt telefonów do biura obsługi klienta nie pomogło. Dopiero pod koniec sierpnia pani Alicja otrzymała z TPSA pisemną odpowiedź: „Nie znajdujemy podstaw do uwzględnienia reklamacji. Do urządzenia zasilającego mieszczącego się w pani mieszkaniu podłączony jest tylko jeden aparat telefoniczny. W takim wypadku zniżka w opłacie abonamentowej nie przysługuje”.

Nasza Czytelniczka złożyła odwołanie. Kazali jej cierpliwie czekać. Kolejna odpowiedź przyszła po miesiącu. TPSA sugerowała, że sprawa wymaga głębszych analiz. Pani Nachman została zapewniona, że do 10 października otrzyma ostateczne stanowisko operatora. – Mijają kolejne tygodnie od terminu, który sami sobie wyznaczyli, a ja wciąż czekam.

Cztery to nie jeden

Zofia Nachman, teściowa pani Alicji, mieszka dwie ulice dalej. Ona także ma radiotelefon. Rok temu zaczęła walczyć z Telekomunikacją o uwzględnienie zniżki. W końcu przyznano jej wyrównanie, ale tylko za rok. Problem w tym, że pani Zofia ma radiotelefon od czterech lat. – Mama zastanawiała się na jakiej podstawie pominięto trzy lata, w ciągu których płaciła pełne rachunki. Złożyła odwołanie. Przyznano jej najpierw wyrównanie za pół roku, a później za pozostały okres – mówi Alicja Nachman.


Zwrotu nie będzie

Zbigniew Drohobycki, szef biura prasowego Telekomunikacji Polskiej w Katowicach:

Okolicznością uprawniającą do bonifikaty za energię jest sytuacja, w której jeden z klientów użycza zasilania także na potrzeby linii telefonicznych innych klientów podłączonych zbiorczo do jednego urządzenia radiowego. W takim przypadku klient, u którego zainstalowane jest urządzenie zasilające ponosiłby koszty energii zużytej przez innych klientów.

Aby temu zapobiec, poprzez bonifikatę klient otrzymuje zwrot kosztów związanych z energią pobraną przez telefony zainstalowane u sąsiadów. W nielicznych przypadkach, mimo że klienci nie użyczają energii, także korzystają z prawa do bonifikaty. Dotyczy to klientów, którzy zawierając umowę o świadczenie usług telefonicznych, zgodnie z obowiązującymi wówczas regulacjami, otrzymali dodatkowo kalkulację (stanowiącą integralną część umowy), dotyczącą określenia poboru energii elektrycznej oraz kosztów związanych z jej miesięcznym zużyciem. Zgodnie z zawartą umową, gwarantuje im to obniżenie opłaty abonamentowej.

Taka konstrukcja umowy została oparta na zasadach obowiązujących w czasie, kiedy klienci ci zawierali umowę. Mimo że obecnie regulacje te nie obowiązują, zawarte wcześniej umowy pozostały w mocy.Klienci, którzy korzystają z telefonów radiowych i mają zainstalowane u siebie urządzenia wyłącznie na własny użytek nie są uprawnieni do zwrotu kosztów zużytej energii. Energia zużywana jest bowiem na potrzeby własne klienta i nikt poza nim z niej nie korzysta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto