Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice w Wiśle jadą na skoki. Fani Biało-Czerwonych opanowali beskidzki kurort. ZDJĘCIA ze święta fanów skoków narciarskich

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Fanów skoków było bardzo wielu w centrum Wisły. Im bliżej skoczni tym tłum był większy

  Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Fanów skoków było bardzo wielu w centrum Wisły. Im bliżej skoczni tym tłum był większy Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Fot Arkadiusz Gola
SPORT. W ten weekend (12-14 stycznia) w Wiśle rozgrywany jest Puchar Świata w skokach narciarskich. Beskidzki kurort jest pierwszym przystankiem PolSKI Turnieju i fani skoków zalali niewielkie miasteczko. Zobaczcie zdjęcia z centrum Wisły kibiców udających się na skoki.

Kibice w Wiśle jadą na skoki. Fani Biało-Czerwonych zalali beskidzki kurort

w weekend 12-14 stycznia Wisłę dosłownie zalali kibice skoków narciarskich. O ile jeszcze w piątek fanów było mało o tyle w sobotę wypełnili centrum beskidzkiego kurortu. Plac Hoffa i jego najbliższe okolice dosłownie zalały biało-czerwone barwy, bo niemal każdy fan udając się na skoki miał na sobie jakąś część ubioru w naszych narodowych kolorach.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW W WIŚLE JADĄCYCH NA SKOKI

Fani od południa posilali się w w okolicach Rynku i odchodzących od niego ulic, a następnie wsiadali do autobusów odjeżdżających stamtąd na skocznię. Ustawiały się do nich spore kolejki, ale busy jeździły co kwadrans,.

Przejazd nie rujnował kieszeni, bo podróż w obie strony kosztowała 15 zł. Był to zdecydowanie najwygodniejszy sposób na dotarcie do Malinki, bo parkingi w okolicach skoczni były dużo droższe.

Jeśli ktoś nie zabrał z domu szalika lub czapki z napisem Polska mógł nabyć go na licznych stoiskach. Szaliki kosztowały 50 zł, czapki zwykłe 40, a z pomponem 50 zł, natomiast wuwuzele, bez których żaden kibic skoków nie może się obyć, w zależności od wielkości 15-25 zł.

Przed wejściem do autobusu można była jeszcze poprosić o wymalowanie polskiej flagi na policzku za jedyną dychę i ruszyć w kierunku Malinki. W okolicach skoczni stoisk z gadżetami było jeszcze więcej, a ceny, z racji większej konkurencji, odrobinę niższe.

Kibiców w Malince było jednak jeszcze więcej i policjanci, by umożliwić im bezpieczne dojście do skoczni, zamknęli jeden pas ruchu dla pieszych i wprowadzili ruch wahadłowy.

Część kibiców nie mając biletów na zawody PŚ nie jechała na skocznię, ale przyjechała do Wisły, by poczuć atmosferę sportowego święta. Transmisję z odległej o kilka kilometrów Malinki oglądali w telewizorach. Fanów skoków wciąż bowiem w Polsce nie brakuje, mimo że wyniki naszych skoczków w tym sezonie, dalekie są od wcześniejszych sukcesów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto